Amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer poinformował w poniedziałek (9 listopada), że szczepionka na COVID-19, tworzona przez niego we współpracy z niemiecką firmą biotechnologiczną BioNTech SE, ma ponad 90 proc. skuteczności. W środę (11 listopada) Komisja Europejska zatwierdziła umowę z obiema firmami na zakup 300 mln dawek. Premier Mateusz Morawiecki w piątek (13 listopada) spotkał się z przedstawicielami firmy Pfizer; spotkanie było poświęcone współpracy w przygotowania zakupu i dystrybucji szczepionek na COVID-19. - Szczepionki na pewno nie będzie można kupić w aptece - podkreślił w piątek 13 listopada w TVP Info prof. Gut. Jak dodał, zaawansowana szczepionka Pflizera będzie na samym początku dystrybucji "na pewno bardzo kosztowna". Wskazał, że wpłyną na to między innymi bardzo wymagające warunki, w których będzie musiała być przechowywana. Konkurencja wpłynie na cenę Prof. Gut podkreślił również, że w tej chwili na trzecim etapie przygotowania (testy na dziesiątkach tysięcy ludzi) znajduje się aż 12 szczepionek o różnym stopniu zaawansowania technologicznego i różnych mechanizmach działania. Według profesora zapowiedziana 9 listopada szczepionka firmy Pfizer jest najbardziej nowatorska i skomplikowana technologicznie. Jego zdaniem, pojawienie się na rynku kolejnych szczepionek obniży ich cenę i ułatwi do nich dostęp. Zobacz też: Pierwsi w Europie będą testować rosyjską szczepionkę Trzy etapy testowania Profesor Gut opisał również etapy rozwoju szczepionek, które muszą przejść wszystkie preparaty, które zostaną dopuszczone do obrotu. Na pierwszym etapie szczepionka testowana jest na zwierzętach i pojedynczych ludziach, w celu sprawdzenia, czy preparat nie jest szkodliwy. Drugi etap to testy na populacji kilku setek ludzi - wtedy sprawdza się, jakie reakcje szczepionka wywołuje w organizmie i jakie są możliwe efekty uboczne. Wirusolog dodał, że wykrycie jakichkolwiek nieprawidłowości na tym etapie skutkuje całkowitym anulowaniem danej szczepionki. Trzeci etap to testowanie szczepionki na dziesiątkach tysięcy ludzi - wtedy sprawdza się, na ile skutecznie preparat chroni przed chorobą, wykryć też można tzw. "rzadkie efekty" - dodał. Po przejściu tych badań szczepionka musi zostać zweryfikowana i zatwierdzona przez odpowiednie instytucje. Dopiero po tym może ona zostać zastosowana na masową skalę. Dopuszczenie warunkowe Naukowiec zaznaczył, że istnieje również możliwość warunkowego dopuszczenia szczepionki, gdy jest ona bezwzględnie i niezwłocznie potrzebna. Zaznaczył jednak, że stosowanie takich preparatów może mieć negatywne konsekwencje dla pacjentów. Warunkowo dopuszczone szczepionki na koronawirusa stosowane są obecnie w krajach takich jak Rosja, Chiny czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, gdzie emir Dubaju poddał się eksperymentalnemu szczepieniu. Prof. Włodzimierz Gut jest mikrobiologiem i wirusologiem, pracownikiem Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, specjalistą w zakresie mikrobiologii i wirusologii.