Lekarze od niedzieli (30.11) walczyli o jego życie. Chłopiec trafił do krakowskiego szpitala w głębokiej hipotermii. Temperatura jego ciała wynosiła zaledwie 12 stopni Celsjusza. W środę (3.12) dziecko wybudziło się ze śpiączki, a lekarze nawiązali z nim kontakt. - Dziecko, które było już na drugim świecie, zebrało się i jest z nami. Mam pełną odwagę mówić o cudzie - dodał prof. Skalski.