"DGP" podaje, że sędziowie orzekający w Izbie Cywilnej SN, która, jak wynika ze statystyk, jest najbardziej obciążona pracą spośród wszystkich pięciu izb SN, załatwili w ciągu ostatniego półrocza o 1,8 tys. spraw więcej niż ich koledzy z Izby Dyscyplinarnej SN, którzy rozpatrzyli zaledwie 79 spraw. "Niewiele lepiej wygląda zestawienie z drugą z tzw. nowych izb SN - Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Tu różnica wynosi ponad 1,4 tys. spraw. Na brak pracy nie może za to narzekać Izba Karna. Zasiadający w niej sędziowie przez pierwsze pół roku 2020 r. załatwili bowiem aż 1663 sprawy" - czytamy w dzienniku. Artykuł opatrzony jest komentarzem I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. "Zamieszczone na stronie internetowej Sądu Najwyższego dane statystyczne stanowią ilustrację prowadzenia statystyk wpływu w poszczególnych izbach. Są one jednak prowadzone według zróżnicowanych kryteriów określanych przez poszczególne izby z uwzględnieniem specyfiki rozpoznawanych spraw. Dlatego też dane odnotowywane jako 'wpływ' lub 'zakończenie sprawy przez sędziego' nie zawsze obrazują rzeczywiste obciążenie sędziego" - napisała Manowska, przypominając, że przykładowo w niektórych izbach zarządzenie o przekazaniu sprawy z jednego wydziału do innego wydziału tej samej izby lub postanowienie o zawieszeniu postępowania może być traktowane jako zakończenie sprawy, chociaż nie została ona merytorycznie rozpoznana. Obciążenie wynikające ze specyfiki spraw I prezes SN pisze, że oceniając obciążenie sędziów w poszczególnych izbach, należy również mieć na uwadze specyfikę rozpoznawanych w niej spraw. "Do Izby Kontroli i Skarg Nadzwyczajnych zwykle rzeczywiście wpływa mniej spraw niż do innych izb, jednak w okresie wyborczym sędziowie tej izby pracują bardzo intensywnie, co możemy obserwować w ostatnich dniach. Z kolei oceniając wpływ spraw do Izby Dyscyplinarnej i ich załatwienie, należy uwzględnić, że w tej izbie prowadzone są postępowania pierwszoinstancyjne, pochłaniające dużo więcej czasu niż to jest w przypadku spraw odwoławczych. Ponadto wpływ części spraw do Izby Dyscyplinarnej został wstrzymany na skutek postanowienia TSUE" - wskazuje Manowska. Zwraca też uwagę, że dysproporcje w obciążeniu sprawami dotyczą nie tylko izb, lecz także poszczególnych sędziów w ramach danej izby. "Dostrzegam ten problem i dlatego podjęłam działania mające na celu opracowanie jednolitych zasad prowadzenia statystyki spraw dla wszystkich izb SN, oczywiście z uwzględnieniem specyfiki rozpoznawanych w nich spraw (w Izbie Cywilnej np. rozpoznawane są tzw. przed sądy, czego nie ma w Izbie Karnej)" - poinformowała. Prace nad nowym systemem informatycznym w SN Przypomniała jednocześnie, że powołany przeze nią w czerwcu zespół ds. informatyzacji SN pracuje intensywnie nad wyborem i wdrożeniem nowoczesnego systemu informatycznego, który ułatwi pracę sędziom i pozwoli na szybkie uzyskanie rzetelnych danych statystycznych. "System, na którym obecnie pracujemy w Sądzie Najwyższym, jest już przestarzały, a żeby dowiedzieć się, jakie sprawy i w jaki sposób zakończył określony sędzia, trzeba wejść w systemie w każdą z nich. Dopiero po opracowaniu i wdrożeniu jednolitych kryteriów statystycznych dane pochodzące z poszczególnych izb będą w pełni porównywalne. Już teraz jednak dostrzegam dysproporcje w obciążeniu sędziów, dlatego nie wykluczam pewnych ruchów kadrowych, za zgodą - rzecz jasna - sędziów, których miałyby one dotyczyć" - napisała Manowska.