- Szczególnie po tej ostatniej autopoprawce, która przyznała, że pierwsze założenia były zbyt optymistyczne, ten budżet jest bliższy rzeczywistości, bliższy mniej różowej rzeczywistości - powiedział prof. Belka. Wg Belki lider SLD Leszek Miller pomylił się mówiąc, że jedyną dobrą stroną tego budżetu jest to, iż jest ostatnin budżetem rządu Jerzego Buzka. Profesor tłumaczył, że jeśli tegoroczny projekt ustawy zostanie zaakceptowany, obecny rząd będzie musiał przygotować także następny budżet. Projekt tegorocznego budżetu zakłada, że dochody państwa sięgną poziomu 160 miliardów zł, wydatki wyniosą ponad 180 miliardów, a deficyt - ponad 21 miliardów. W tej chwili projekt opiniują poszczególne komisje sejmowe. Ostatnio spore zamieszanie wywołały cięcia budżetowe wprowadzone przez sejmową komisję finansów publicznych w wydatkach na armię. Minister obrony narodowej Bronisław Komorowski zagroził dymisją, jeżeli środki nie zostaną zwiększone. Ponadto naczelny dowódca połączonych sił zbrojnych NATO w Europie, generał Joseph Ralston, stwierdził, że Polska przeznacza zbyt małą część budżetu na modernizację armii. Głosowanie nad budżetem odbędzie się na początku lutego.