Jego zdaniem nie można wykluczyć, że na pokładzie prezydenckiego samolotu mogło dojść do wybuchu i w związku z tym należałoby wykonać badania rentgenowskie ciał ofiar. "Jeżeli w samolocie doszło do eksplozji, to fragmenty metalu znajdują się w ciałach osób, które siedziały w centrum wybuchu. W innych ciałach ich nie będzie i dlatego uważam, że należy dokonać ekshumacji wszystkich 96 ofiar katastrofy i przeprowadzić badania, m.in. na obecność metalu" - powiedział Baden. "W wypadku katastrofy smoleńskiej ekshumacje i dokładne zbadanie absolutnie wszystkich ciał leży w interesie społecznym. Nie wiemy, jakie badania wykonali Rosjanie w Moskwie, nie znamy ich wyników" - dodał. Dopytywany czy ma to sens po dwóch latach od śmierci, ekspert odparł, że "tak, ponieważ fragmenty metalu, nawet najdrobniejsze, można znaleźć w kościach nawet po kilkudziesięciu latach".