Na obecnym etapie film nosi tytuł "Smoleńsk". - To tytuł roboczy, ale na razie nie sądzę, by został zmieniony - powiedział Maciej Pawlicki. Autorami scenariusza są Antoni Krauze i Marcin Wolski. Producent wyjaśnił, że w filmie przyjęta będzie "klasyczna formuła, w której bohater dąży, by odkryć nieznaną, ukrywaną prawdę". - Bohaterka jest dziennikarką, to nawiązanie do najlepszych przykładów z historii kina polskiego i światowego. Film rozpoczyna się od katastrofy we mgle. Później równolegle rozwija się opowieść o prywatnym śledztwie bohaterki, co się w tej mgle wydarzyło oraz Polsce po 10 kwietnia 2010 roku, a także retrospekcje z okresu przed katastrofą, łącznie z wizytą prezydenta Kaczyńskiego w Gruzji. Na końcu filmu znajdzie się, ponownie, scena tragedii z 10 kwietnia - opowiadał o scenariuszu producent. Pytany o obsadę, nie wyjawił jeszcze nazwisk aktorów. - Trwa praca nad ustalaniem obsady. Prowadzimy wiele rozmów. Mamy bardzo duże zainteresowanie ze strony środowiska aktorskiego, deklaracje wybitnych aktorów, że chcą zagrać choćby mały epizod, byle by uczestniczyć w tym filmie. To wspaniała, często wzruszająca sytuacja - powiedział Pawlicki. - Zdjęcia realizować będziemy w Warszawie, mazowieckich plenerach, a także w USA i Gruzji - poinformował producent. Jak zapowiedział, rozpoczęcie zdjęć planowane jest na koniec marca lub na początek kwietnia, a koniec prac zdjęciowych - na maj. Niewielka część zdjęć ma być kręcona jesienią. Producent nie podał jeszcze, który operator będzie odpowiedzialny za zdjęcia. - Nazwisko operatora na razie musi pozostać tajemnicą. Mamy kilku równorzędnych wybitnych kandydatów. Trwa uzgadnianie terminów - tłumaczył. - Premiera kinowa odbędzie się 10 kwietnia 2014 r. Film będzie w bardzo szerokiej dystrybucji kinowej - zapowiedział Pawlicki.