Grupa została oskarżona o przemyt do Polski 80 tirów ze spirytusem o wartości 155 milionów złotych. Sprawa miała się zacząć w sierpniu ubiegłego roku. Sąd nie potrafił jednak znaleźć wystarczająco dużej sali i zapewnić na czas rozprawy oskarżonym miejsc w areszcie. Proces rozpocznie się jednak bez Carringtona. Dwa miesiące temu Zbigniew M. miał podobno wypadek rowerowy w okolicach Warszawy. Takie informacje dotarły przynajmniej do sądu. Zdaniem lekarzy, Carrington jest w tak ciężkim stanie, że jego udział w rozprawach jest wykluczony. Nie wiadomo, na jak długo. Prowadząca sprawę sędzia Elżbieta Rauch nie wie nawet, w którym szpitalu przebywa Carrington. Tymczasem w chwili zwalniania go z aresztu za poręczeniem majątkowym gangster dostał nakaz informowania sądu o tym, gdzie aktualnie przebywa.