Do spontanicznej reakcji doszło podczas wtorkowej audycji na antenie TVN24. W rozmowie, obok Zbigniewa Girzyńskiego, brał również udział Cezary Tomczyk z KO. Tematem rozmowy były problemy z dostępnością węgla. Katarzyna Kolenda-Zaleska łapie się za głowę po odpowiedzi posła Wspierający koalicję rządzącą poseł Girzyński o kryzys obwinił zarówno PO, jak i PiS. - To opozycja z PO na czele krzyczała, że "dość ruskiego węgla", że natychmiast trzeba wstrzymać dostawy. PiS i rząd uległy tej głupiej presji. Jedni i drudzy popełnili błąd - wywodził poseł. Katarzyna Kolenda-Zaleska chciała się natomiast dowiedzieć, jak można zażegnać kryzys tu i teraz. - Co pan powie ludziom, którzy pod kopalnią Janina stoją po 500 godzin i czekają na węgiel, i nie wiadomo, kiedy będzie, czy będą musieli stać po kilka razy. Co pan im powie? - pytała prowadząca rozmowę. - Powiem im, że jeżeli nadal będą głosowali albo na Platformę Obywatelską, albo na Prawo i Sprawiedliwość, to będą mieli te problemy - stwierdził Girzyński. I właśnie wtedy załamana Kolenda-Zaleska schowała głowę w dłoniach. - Panie pośle, to nie... - próbowała interweniować, gdy niezrażony rozmówca kontynuował tyradę. Zbigniew Girzyński zakłada nową partię Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia Zbigniew Girzyński zapowiedział utworzenie nowej partii. - Skupi wszystkich zdroworozsądkowo myślących ludzi, chcących budować formację dla wszystkich. O poglądach konserwatywnych, jak i umiarkowanie liberalnych, zwłaszcza w kwestiach gospodarczych. Przywiązanych do wartości takich jak wolność poszczególnych ludzi - tłumaczył. W szeregach formacji ma się znaleźć m.in. minister Agnieszka Ścigaj. Brakuje węgla w Polsce Wobec embarga na węgiel z Rosji Polska ma poważny problem z tym surowcem. Jak ustalili reporterzy Interii, jesienią i zimą bez tego surowca może zostać około miliona gospodarstw domowych grzejących węglem. Czytaj więcej na ten temat!