Majszyk wyjaśnił w rozmowie z PAP, że samolot wystartował z Warszawy o godz. 17.10. "W okolicach Krakowa pilot podjął decyzję o powrocie na Lotnisko Chopina w Warszawie. Powodem był problem z otwarciem klap. Problem nie dotyczył podwozia, tylko elementu mechanizacji skrzydła" - poinformował. Przedstawiciel LOT-u dodał, że maszyna bezpiecznie wylądowała na stołecznym lotnisku po godz. 18, a lądowanie odbyło się w asyście służb lotniskowych, czyli zgodnie z procedurą obowiązującą w takich przypadkach. Na pokładzie samolotu było 73 pasażerów i cztery osoby załogi. W październiku z porodu problemów dwa Bombardiery Q400 musiały po wystartowaniu wracać na Lotnisko Chopina. W jednym przypadku zgłoszono problemy z podwoziem, w drugim - zadymienie w kabinie. Jako pierwszy o sprawie poinformował portal TVN Warszawa.