We wtorek Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że w związku z licznymi próbami dywersji na terytorium RP, wycofana została zgoda na funkcjonowanie Konsulatu Generalnego Rosji w Poznaniu. - Jeśli byśmy wydalili ambasadora, oni oczywiście zrobią to samo. Jeszcze do tego nie doszło, ale jeśli akty dywersji będą się powtarzały, nie można tego wykluczyć - oświadczył Radosław Sikorski. Czwartkowa "Rzeczpospolita" donosi, że zastosowane w ostatnich dniach ograniczenia nie są jedynymi, z którymi muszą liczyć się przedstawiciele Kremla w Polsce. Rosja. Polskie MSZ karze dyplomatów. Ograniczono swobodę poruszania się Dziennik dowiedział się, że od 1 czerwca rosyjscy dyplomaci, urzędnicy konsularni i członkowie ich rodzić podlegają skrupulatnej kontroli i nie mogą swobodnie poruszać się po terenie naszego kraju. Pracownicy ambasady w Warszawie nie mogą opuszczać województwa mazowieckiego - to samo tyczy się odpowiednio urzędników konsulatów w Gdańsku, Krakowie i do niedawna również w Poznaniu. "Wszelkie podróże poza tę strefę, w tym podróże tranzytowe, wymagają uprzedniej notyfikacji przez ambasadę do protokołu dyplomatycznego polskiego MSZ" - przekazał resort. Jak dokładnie wyglądają kontrole? Rosyjscy dyplomaci i ich rodziny są zobowiązani do zgłaszania swoich podróży na trzy dni robocze przed rozpoczęciem. Podane muszą zostać: imię i nazwisko osoby przemieszczającej się, termin i cel, środek transportu (na przykład numer rejestracyjny samochodu lub numer autobusu czy pociągu), a także planowana trasa przejazdu. "Rzeczpospolita" podkreśla, że bezpośrednim powodem wprowadzenia takich ograniczeń miały być właśnie akty dywersyjne, głównie podpalenia. "Rosja zna tylko język siły". Ekspert chwali resort za ograniczenia Tomasz Bronić - były oficer wywiadu i ekspert do spraw bezpieczeństwa - mówi w rozmowie z gazetą, że sposób restrykcje zastosowane przez polski MSZ są właściwy, ponieważ "Rosja zna tylko język siły". - Rosja od czasu agresji na Ukrainę zaostrza wrogie działania wobec Polski i państw UE, wykorzystując do tego także swoje struktury dyplomatyczne, w których działają ich agenci - dodał, pozytywnie oceniając ruch resortu Radosława Sikorskiego. Zdaniem specjalisty zapobieganie rosyjskiej dywersji musi odbywać się na wielu poziomach, ponieważ Kreml prowadzi takie działania w całej Europie i to na "ogromną skalę". Dziennik przypomina, że poza wycofaniem zgody na funkcjonowanie konsulatu i wprowadzeni ograniczeń w swobodnym przemieszczaniu się, Polska od ponad dwóch lat formalnie nie wydaje wiz obywatelom Rosji, chyba że wynika to z przyczyn humanitarnych lub wymaga tego interes RP. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!