Zgodnie z nową ustawą każdy musi płacić tzw. podatek śmieciowy. Z logicznego punktu widzenia, powinno to zapobiegać wywożeniu odpadków do lasu. Augustowscy leśnicy alarmują jednak, że liczba nielegalnych wysypisk nie zmalała. I jak mówi Zbigniew Mołodziejko z Leśnictwa Lipowiec - w lesie można znaleźć całą gamę odpadów. Często są to między innymi gruzy po remoncie, plastikowe opakowania czy puste beczki po klejach. Zastępca nadleśniczego w Augustowie - Adam Sieńko - dodaje, że problemem jest skuteczność działania ustawy i egzekwowanie przepisów przez odpowiednie służby. Kazimierz Kożuchowski, burmistrz Augustowa zapowiedział już, że służby przystąpiły do drobiazgowych kontroli. Kontrolę przejdzie każdy, kto nie złożył śmieciowej deklaracji. Burmistrz przypomina, że każdy mieszkaniec może przetransportować tzw. grubsze odpady np. remontach do punktu odbioru śmieci w firmie "Necko" i zostawić je tam nie ponosząc żadnych kosztów. Firmy jednak muszą już za to zapłacić.