- Jeśli i tym razem nasz wybór miałby okazać się fikcją, zastanowimy się nad złożeniem dymisji - zapowiada przewodniczący Kolegium IPN Andrzej Grajewski. Do wyboru prezesa, którego kandydaturę przedstawia Sejmowi Kolegium, niezbędna jest większość trzech piątych głosów posłów. Jak dotąd politykom nie udało się zawrzeć porozumienia, które zapewniłoby takie poparcie komukolwiek.