W prezydium klubu PO zasiadali: p.o. szefa klubu Grzegorz Dolniak (wcześniej wiceszef) i wiceprzewodniczący: Waldy Dzikowski, Sławomir Rybicki, Andrzej Czerwiński i Zbigniew Rynasiewicz. - Jeżeli jest nowy szef, to taka decyzja - dymisja, czy też oddanie się do dyspozycji jest oczywista. Myślę, że w podobnym składzie będziemy pracowali w przyszłości - zaznaczył polityk Platformy. Schetyna pytany przez dziennikarzy, czy w nowych władzach będzie miejsce dla Janusza Palikota, Jarosława Gowina powiedział, że "wszystko jest otwarte". - Nie chcę decydować kto tak, a kto nie - mówił. Dodał, że ważne jest by klub był przygotowany na trudny czas i walkę o Platformę. - Niektórzy chcieliby, aby Platforma się podzieliła i były dwie Platformy: Tuska i Schetyny, ale tak nie będzie. Nie damy przyjemności wrogom - mówił Schetyna pytany o pogłoski o rozłamie w partii. - Podejmuję to wyzwanie w porozumieniu i z pełną akceptacją premiera Tuska - dodał. Schetyna zaznaczył, że będzie chciał rozmawiać z dotychczasowymi władzami klubu, aby zastanowić się jak wzmocnić klub, a nie tworzyć pole do konfliktu, czy nieporozumień. Zmiany w klubie parlamentarnym są konieczne po tym jak z funkcją szefa pożegnał się Zbigniew Chlebowski w związku z nieprawidłowościami w pracach nad tzw. ustawą hazardową. Konsekwencją "afery hazardowej" były też dymisje w rządzie. Schetyna opuścił resort spraw wewnętrznych i administracji i - według zapowiedzi premiera - ma zostać szefem klubu PO.