Urlopowanie może mieć związek z wywiadem, którego Kownacki udzielił "Dziennikowi". Mówił w nim m. in., że prezydent nie przyjmuje ambasadorów innych państw, bo "nie lubi oficjalnych ceremonii". "Fundamentalnie nie zgadzam się z jego praktyką działania bez żadnego planu" - mówił szef prezydenckiej Kancelarii. "Sądzę, że powinny być wytyczone konkretne cele i sposoby ich realizacji. Uważam też, że prezydent powinien mieć ustalony kalendarz zajęć i jego się trzymać". Kownacki narzekał, że "wszystko można z dnia na dzień, z godziny na godzinę zmienić", oraz, że "nie ma żadnego planowania, wszystko jest rozedrgane i nigdy nie wiadomo, co człowieka czeka jutro, a to wprowadza tylko chaos i nerwowość". Przeczytaj komunikat na stronach Kancelarii Prezydenta O prezydencie mówił, że "jest zbyt szczery i zbyt prostolinijny i mam o to do niego pretensje". Media spekulują, że Kownacki mógł chcieć zostać zmuszonym do odejścia. "Dziennik" przypomina, że minister autoryzował całą rozmowę. Jeszcze godzinę przed informacją o urlopie szefa Kancelarii, Adam Glapiński, minister w Kancelarii Prezydenta zapewniał w "TVN24", że Kownacki może nie obawiać się dymisji. - Dymisja? Broń Boże - zapewniał, oceniając, że wywiad, którego udzielił Kownacki był "żartobliwy i zabawny". Co może oznaczać przymusowy urlop Piotra Kownackiego? - zastanawia się RMF FM. Być może ucieczkę do przodu i próbę wyciszenia całej sprawy, by media zapomniały o słowach o chaosie, panującym w Pałacu, i prezydencie, pracującym bez żadnego planu. Niewykluczone jednak, że urlop to odroczenie egzekucji, czyli usunięcia Kownackiego z Kancelarii Prezydenta. Z Pałacu coraz częściej dochodziły bowiem głosy, że Kownacki myśli o powrocie do biznesu. A wywiad miał być jedynie pretekstem, by odejść. Do tej pory Lech Kaczyński wybaczał Kownackiemu wszystkie wpadki - nawet to, że zainstalował w Polsce tarczę antyrakietową, choć amerykański przywódca Barack Obama nie złożył polskiemu prezydentowi takiej obietnicy. Tym razem jednak Piotr Kownacki zerwał nić zaufania prezydenta. Jak usłyszał reporter RMF FM Mariusz Piekarski od innego ministra w Pałacu, Lech Kaczyński był mocno zasmucony słowami szefa swej Kancelarii. W poniedziałek wieczorem, gdy prezydent wraz z innymi ministrami pracował jeszcze w Pałacu nad kilkoma ustawami, Kownacki samotnie opuszczał gmach.