Urlopowanie może mieć związek z wywiadem, którego Kownacki udzielił "Dziennikowi". Mówił w nim m. in., że prezydent nie przyjmuje ambasadorów innych państw, bo "nie lubi oficjalnych ceremonii". "Fundamentalnie nie zgadzam się z jego praktyką działania bez żadnego planu" - mówił szef prezydenckiej Kancelarii. "Sądzę, że powinny być wytyczone konkretne cele i sposoby ich realizacji. Uważam też, że prezydent powinien mieć ustalony kalendarz zajęć i jego się trzymać". Kownacki narzekał, że "wszystko można z dnia na dzień, z godziny na godzinę zmienić", oraz, że "nie ma żadnego planowania, wszystko jest rozedrgane i nigdy nie wiadomo, co człowieka czeka jutro, a to wprowadza tylko chaos i nerwowość". <a href="http://www.prezydent.pl/x.node?id=1011848&eventId=28528380" target="_blank">Przeczytaj komunikat na stronach Kancelarii Prezydenta</a> O prezydencie mówił, że "jest zbyt szczery i zbyt prostolinijny i mam o to do niego pretensje". Media spekulują, że Kownacki mógł chcieć zostać zmuszonym do odejścia. "Dziennik" przypomina, że minister autoryzował całą rozmowę. Jeszcze godzinę przed informacją o urlopie szefa Kancelarii, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-adam-glapinski,gsbi,1078" title="Adam Glapiński" target="_blank">Adam Glapiński</a>, minister w Kancelarii Prezydenta zapewniał w "TVN24", że Kownacki może nie obawiać się dymisji. - Dymisja? Broń Boże - zapewniał, oceniając, że wywiad, którego udzielił Kownacki był "żartobliwy i zabawny". Co może oznaczać przymusowy urlop Piotra Kownackiego? - zastanawia się RMF FM. Być może ucieczkę do przodu i próbę wyciszenia całej sprawy, by media zapomniały o słowach o chaosie, panującym w Pałacu, i prezydencie, pracującym bez żadnego planu. Niewykluczone jednak, że urlop to odroczenie egzekucji, czyli usunięcia Kownackiego z Kancelarii Prezydenta. Z Pałacu coraz częściej dochodziły bowiem głosy, że Kownacki myśli o powrocie do biznesu. A wywiad miał być jedynie pretekstem, by odejść. Do tej pory Lech Kaczyński wybaczał Kownackiemu wszystkie wpadki - nawet to, że zainstalował w Polsce tarczę antyrakietową, choć amerykański przywódca <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-barack-obama,gsbi,1011" title="Barack Obama" target="_blank">Barack Obama</a> nie złożył polskiemu prezydentowi takiej obietnicy. Tym razem jednak Piotr Kownacki zerwał nić zaufania prezydenta. Jak usłyszał reporter RMF FM Mariusz Piekarski od innego ministra w Pałacu, Lech Kaczyński był mocno zasmucony słowami szefa swej Kancelarii. W poniedziałek wieczorem, gdy prezydent wraz z innymi ministrami pracował jeszcze w Pałacu nad kilkoma ustawami, Kownacki samotnie opuszczał gmach.