Jak napisał w niedzielę portal wprost.pl, prezydent Bronisław Komorowski "coraz poważniej myśli o rozpisaniu wyborów na 16 października". - Pole manewru nie jest wielkie. Decyzja prezydenta będzie w sierpniu, bo prezydent chce, aby wybory odbyły się zgodnie z nowym Kodeksem wyborczym - mówił dziennikarzom w niedzielę Nałęcz, pytany o datę jesiennych wyborów do Sejmu i Senatu. Doradca prezydenta zauważył, że praktycznie wchodzą w grę dwie daty wyborów parlamentarnych. - Trzecia zachodzi na uroczystość Wszystkich Świętych, co nie jest dobrym rozwiązaniem - dodał. Nałęcz. Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział natomiast, że w związku z terminem wyborów prezydent rozmawia z rządem o kalendarzu polskiej prezydencji. - Po zgromadzeniu całej wiedzy prezydent podejmie decyzję, która wyznaczy datę (wyborów - red.) optymalną dla Polaków i dla polskiego życia politycznego - zaznaczył Graś. Również on potwierdził, że wybory powinny się odbyć zgodnie z nowym Kodeksem wyborczym, dlatego - jak mówił - "dosyć łatwo sobie wyliczyć, jakie daty wchodzą w grę". W styczniu zarząd krajowy PO zaaprobował 23 października jako wstępną datę wyborów parlamentarnych. Zgodnie z Konstytucją, prezydent zarządza wybory parlamentarne nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu, wyznaczając je na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji parlamentu. Pierwsze posiedzenie Sejmu obecnej kadencji odbyło się 5 listopada 2007 roku; kolejne wybory powinny się więc odbyć pomiędzy 6 października, a 4 listopada. W tych dniach niedziela przypada na 9, 16, 23 i 30 października. Prezydent ma prawo zarządzić dwudniowe wybory parlamentarne. Przewidują to nowe zasady wyborcze zawarte w Kodeksie wyborczym, który wejdzie w życie 1 sierpnia i według którego odbędą się tegoroczne wybory. Kodeks wyborczy wprowadza również m.in. jednomandatowe okręgi wyborcze do Senatu oraz daje możliwość głosowania korespondencyjnego osobom przebywającym za granicą.