- Tak się złożyło, że to dzisiaj, 1 sierpnia są dokonywane awanse generalskie, choć tradycja jest taka, że robimy to zawsze 15 sierpnia. Ale kalendarz polityczny, zmiana na stanowisku prezydenta, zwierzchnika sił zbrojnych, wymusza (...) przesunięcie dzisiejszej uroczystości - powiedział prezydent na dziedzińcu Belwederu. Dodał, że rocznica wybuchu powstania warszawskiego to data, "która powinna skłaniać do głębokiej refleksji nad siłami zbrojnymi". Wtedy - zaznaczył Komorowski "w bój szły tysiące młodych Polaków armii podziemnej - armii nieuzbrojonej, nieprofesjonalnej, (...) , armii, która cierpiała na ogromne niedostatki". - Dzisiaj naszym wielkim zadaniem, wielkim wyzwaniem i wielkim obowiązkiem jest dbanie o bezpieczeństwo państwa, rozumiane również jako dbanie o nowoczesność sił zbrojnych - powiedział. Zaznaczył, że oprócz modernizacji technicznej "elementem nowoczesności są także decyzje personalne, które muszą być wymierzone w przyszłość". Wyraził nadzieję, że dzięki awansom generalskim armia będzie zdolna do coraz lepszej kooperacji, koniecznej wobec coraz większej obecności wojsk NATO na wschodnich sojuszu, w tym w Polsce. Prezydent wręczył awanse kilkunastu oficerom, w tym ośmiu na pierwszy generalski stopień. Wśród nominowanych byli dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych - awansowany na generała broni Mirosław Różański i biskup polowy Wojska Polskiego ppor. rez. Józef Guzdek, który otrzymał stopień generała brygady.