Prezydent Andrzej Duda przyznał, że sytuacja w Europie i w naszym regionie "nie jest najłatwiejsza", bo "Rosja pokazała twarz, którą znamy z podręczników do historii i opowiadań rodziców i dziadków". Czytaj raport Ukraina-Rosja. Zaznaczył jednak, że polskie władze nie zamierzają w obliczu zagrożenia załamywać rąk, lecz pracować na swoje bezpieczeństwo. Dodał, że ambicją władz jest, by miała ona drugą lub trzecią najsilniejszą armię w Europie. - Mówimy, że Polska będzie miała być może drugą najsilniejszą armię w Europie - tak, ja wierzę, że dzięki tym decyzjom, które dziś podejmujemy, Polska będzie miała być może drugą lub trzecią armię w Europie - powiedział prezydent. Andrzej Duda w USA: Polska jest państwem poważnym - Pokazujemy, że Polska to państwo, które nie tylko bierze. Otrzymuje różne formy wsparcia, wsparcia militarnego, ale to jest państwo, które również oferuje bezpieczeństwo. To także jest nasze staranie dzisiaj w Polsce, żeby Amerykanie wiedzieli, że Polacy nie są tylko biorcami bezpieczeństwa - zapewniała głowa państwa. Jak dodał, polskie władze czynią to po to, "by polski żołnierz nie musiał walczyć". - Czynimy wiele, by nasi sojusznicy wiedzieli, że Polska jest państwem poważnym, ale i sojusznikiem, z którym trzeba się liczyć - dodał Andrzej Duda. Zaznaczył jednocześnie, że sytuacja Polski wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby Polska nie należała do NATO. Podczas uroczystości w Queens prezydent Duda odznaczył 16 zasłużonych działaczy polonijnych. Wręczył m.in. Krzyż Komandorski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polski biskupowi pomocniczemu diecezji Brooklynu Witoldowi Mroziewskiemu i o. Krzysztofowi Wieliczko. Wśród uhonorowanych Złotym Krzyżem Zasługi był też m.in. nowojorski radny Robert Holden. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!