Prezydent ocenił w sobotę, że Polsce udało się wynegocjować wyższe środki niż w poprzedniej perspektywie finansowej m.in. dzięki umiejętnemu budowaniu pozytywnych relacji m.in. z Niemcami i Francją, ale również dzięki budowie wspólnego frontu krajów dopiero doganiających stawkę najbogatszych członków UE. - Dla mnie to wielka lekcja polityki europejskiej, w której warto budować sojusze, a nie warto się awanturować w sposób jałowy. To jest sukces polegający również na tym, że Polska zdołała się umiejętnie wpisać w obyczaje polityczne obowiązujące w Europie - zaznaczył prezydent. Jego zdaniem wynegocjowane przez polski rząd środki z UE są ogromne, co daje ogromną szansę, że nie tylko nasze dzieci i wnuki, ale także i my sami doczekamy momentu, kiedy Polska będzie krajem o wiele zamożniejszym. - To powinno być źródłem satysfakcji i radości dla wszystkich, ale także źródłem nadziei - dodał. Prezydent podziękował premierowi, rządowi i wszystkim, którzy ten rząd wspierali, a także politykom opozycji. - Chciałbym ze swojej strony skierować serdeczne podziękowania przede wszystkim do tych, którzy się najbardziej napracowali i tych, którzy mają największe zasługi. Kieruję moje podziękowania zarówno do premiera polskiego rządu jak i do całego rządu, do sił politycznych wspierających ten rząd, ale również i do sił opozycji, do polityków opozycyjnych, którzy chcieli - na miarę swoich opozycyjnych możliwości - uczestniczyć w batalii o ostateczny kształt budżetu europejskiego z myślą o środkach, które mogą i powinny przypaść Polsce - powiedział Komorowski. Prezydent zaznaczył, że "źle się dzieje, jeżeli własnymi, polskimi rękoma stara się pomniejszyć polski sukces". - Myślę, że rzeczą niedobrą jest taka tendencja pomniejszania własnego polskiego sukcesu i niszczenia samemu swoich własnych wysokich ocen i swoich własnych powodów do dumy - powiedział Komorowski. Dodał, że to jeszcze nie koniec batalii o korzystny dla Polski budżet, ponieważ ona jeszcze trwa. Wyraził "głęboką" nadzieję, że w ramach debaty i głosowania w Parlamencie Europejskim wszystkie polskie siły polityczne będą solidarnie broniły polskiego sukcesu, którym jest obecny kształt budżetu europejskiego. Według niego należy się nastawić na obronę tego, co udało się uzyskać. Zdaniem Komorowskiego piątkowe ustalenia w Brukseli to wydarzenie historycznej rangi, otwierające zupełnie nowe możliwości. Prezydent zastrzegł, że musi nas ono skłonić do myślenia o tym, jak najlepiej wydać te środki. Zwrócił uwagę, że potrzebna jest dyscyplina, aby nie ulec pokusie łatwego skonsumowania unijnych pieniędzy. - Abyśmy wspólnym wysiłkiem, także ponadpartyjnym spróbowali zainwestować te środki w mechanizmy, które będą sprzyjały rozwojowi kraju, polskiej gospodarki i konkurencyjności - podkreślił. Według prezydenta to, co się wydarzyło jest także dobrym punktem wyjścia do podjęcia nie tylko dyskusji, ale też działań na rzecz zapewnienia odpowiedniej determinacji z zakresie uczestnictwa Polski w postępującym procesie integracji europejskiej. Uzgodniony w piątek - po trwających grubo ponad dobę negocjacjach - kompromis w sprawie nowego budżetu UE na lata 2014-2020 przewiduje, że w tym czasie zobowiązania Unii sięgną w sumie 960 mld euro, a rzeczywiste płatności - 908 mld euro. Po raz pierwszy budżet wieloletni jest mniejszy od poprzedniego, w sumie o 38 mld euro. Polska otrzyma 105,8 mld euro, czyli o prawie 4 mld euro więcej niż w poprzednim budżecie, w tym na politykę spójności 72,9 mld euro, a na politykę rolną 28,5 mld euro. Tym samym Polska będzie największym beneficjentem UE. Polsce udało się też wynegocjować, by VAT płacony przez m.in. samorządy przy okazji inwestycji finansowych przez UE mógł być tzw. wydatkiem kwalifikowanym, który jest pokrywany ze środków unijnych.