Dokumenty w tej sprawie powinny trafić do ministerstwa sprawiedliwości. Dalsze decyzje będą zależeć od szefa resortu Lecha Kaczyńskiego. Według rolników-związkowców jest szansa, że Zagórny wyjdzie z więzienia już w najbliższy piątek. Zagórny przebywa obecnie w zakładzie karnym we Wrocławiu, gdzie, podobnie jak wcześniej w areszcie krakowskim, prowadzi protest głodowy. Z powodu osłabienia organizmu i spadku poziomu cukru we krwi trafił w zeszłym tygodniu do przywięziennego szpitala. W swojej prośbie o ułaskawienie Marian Zagórny powołuje się właśnie na zły stan zdrowia. Tymczasem Władysław Serafin zwrócił się dzisiaj do ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego o wydanie decyzji o przerwie w odbywaniu kary przez Mariana Zagórnego na czas trwania procedury ułaskawienia. - Pan minister rozważa możliwość zastosowania tego środka (przerwy w odbywaniu kary) - powiedziała rzeczniczka prasowa Ministerstwa Sprawiedliwości Barbara Mąkosa-Stępkowska. Podkreśliła, że nie należy łączyć procedury ułaskawiania z przerwą w karze. - Ułaskawienie dotyczy także reszty kary, a przerwa w karze dotyczy tylko części kary - dodała. Kodeks postępowania karnego przewiduje pośród kilku opcji i taką możliwość, że Prokurator Generalny (albo sądy orzekające w danej sprawie) mogą zarządzić przerwę w wykonaniu kary do czasu zakończenia postępowania o ułaskawienie, jeśli przemawiają za tym "szczególnie ważne powody". - Minister sprawiedliwości w ciągu najbliższych dni powinien wydać wiążące postanowienia - mówił dzisiaj na konferencji prasowej Serafin. - Chciałbym powitać Mariana Zagórnego w piątek, aby w niedzielę mógł podziękować za wolność na Jasnej Górze - dodał. Podkreślił, że przerwa w odbywaniu kary umożliwi Zagórnemu leczenie, i pracę w gospodarstwie rolnym, a także występowanie przed sądem. 7 września Zagórny zwrócił się do prezydenta o ułaskawienie. Prezydent wszczął procedurę, decyzję podejmie po zapoznaniu się z aktami sprawy i opiniami sądu. Zagórny uzasadniając prośbę o ułaskawienia podkreślił, że akcje protestacyjne, w których uczestniczył miały na celu ujawnienie ogromu przemytu towarów rolno-spożywczych, a jego "postawa polegająca na obronie rolników od 1996 roku" wynika ze statutu rolniczej "Solidarności", jako jeden z najważniejszych obowiązków. Napisał też, że jego pobyt w więzieniu "przyczyni się do rozluźnienia więzi rodzinnych" i może wpłynąć negatywnie na proces wychowawczy jego 21-letniej córki, Anny i 14-letniego syna, Kamila.