Prezydent był pytany w poniedziałek w Polsacie News, czego spodziewa się po "drugim expose" szefa rządu planowanym jesienią. Tusk zapowiedział, że w październiku - kiedy zrealizowane zostaną główne cele jego expose z ubiegłego roku - przedstawi plan zadań na dalszą część kadencji. - Spodziewam się, że będzie przedstawiona twarda ocena sytuacji, w której skutki niezawinionego przez Polskę kryzysu (...) będą nas dotykały i dotyczyły w coraz większym stopniu. Myślę, że premier przedstawi perspektywę tych skutków dla Unii Europejskiej - jako całości, ale także i dla Polski - powiedział prezydent. Jak dodał, oczekuje też, że premier przedstawi propozycję z zakresu "stworzenia mechanizmów zwiększających szansę na skuteczne zabezpieczenie przed kryzysem zewnętrznym". - Być może premier wskaże, ale nie sądzę, aby to były bardzo bolesne, trudne do udźwignięcia korekty w dotychczasowych wydatkach, raczej spodziewam się, że będą to propozycje przesunięć, tak aby pieniądze były racjonalnie wydawane. (...) Jestem pewien, że premier zrobi to w taki sposób, aby nie budować przekonania, że coś nam tu grozi strasznego - mówił prezydent. "Nie można budzić pesymizmu" Komorowski podkreślił, że wielkim wyzwaniem jest odpowiednia reakcja Polski na skutki pogłębiającego się kryzysu w strefie euro. - Kluczem jest przekonanie Polaków do tego, że jesteśmy w stanie obronić się skutecznie. Nie można budzić pesymizmu, nadmiernych obaw, bo to też będzie przenosiło się na spadek zaufania - zaznaczył. Jak dodał, Polska musi szukać swoich szans na nowych rynkach, głównie tzw. gospodarek wschodzących w Azji. - Są rynki, które mogą nam częściowo zrekompensować straty na rynkach krajów ogarniętych kryzysem - ocenił Komorowski. Pytany o zmiany w KRUS, prezydent powiedział: "Zamożniejsi ludzie, a ich nie brakuje w tej chwili na polskiej wsi, powinni być w coraz większym stopniu obciążani finansowo, w ten sposób, aby sami w coraz większym stopniu dźwigali odpowiedzialność za własną emeryturę, a państwo powinno wspierać tych uboższych, słabszych także na polskiej wsi". Prezydent był też pytany o zmiany w Karcie Nauczyciela. Jego zdaniem "ważny głos" samorządowców mówi wiele "o potrzebie zmian zachodzących w systemie". - Swego czasu mówiłem o potrzebie zmian w Karcie Nauczyciela, w ten sposób, że należy ją zmienić, ale dobrze byłoby pewne uprawnienia, przywileje nauczycielskie, od tej grupy zawodowej wykupić - zaznaczył. Jak dodał, rozmowy o zmianach w Karcie Nauczyciela wymagają "rozsądnego podejścia" i "szukania optymalnych rozwiązań". Pod koniec kwietnia strona samorządowa Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu przedstawiła założenia niezbędnych - jej zdaniem - zmian ustawowych w oświacie. W ustawie o systemie oświaty zaproponowano m.in. wprowadzenie możliwości przekazywania szkół i placówek oświatowych innym osobom prawnym lub fizycznym bez względu na liczbę uczniów. Strona samorządowa zaproponowała także, by zapisy ustawy Karta Nauczyciela obowiązywały tylko nauczycieli "tablicowych". Opowiedziała się też m.in. za wyższym pensum dydaktycznym, czyli za większą obowiązkową liczbą godzin lekcji prowadzonych przez nauczycieli.