Prezydent spotkaniem z mieszkańcami i samorządowcami Warki poświęconym polityce prorodzinnej zakończył wizytę na południu województwa mazowieckiego. Wcześniej odwiedził Szydłowiec i Radom. "Dzisiaj problemem numer jeden jest zachęcanie następnego pokolenia, żeby w ogóle były rodziny, żeby w tych rodzinach były w ogóle dzieci. To jest problem, przed którym stajemy, jako całe państwo i całe społeczeństwo" - powiedział Komorowski. Jak podkreślił, istotą wyzwania w zakresie polityki prorodzinnej jest stworzenie odpowiednich warunków dla młodych Polaków, aby widząc konkretne działania państwa decydowali się na zakładanie rodzin. W jego ocenie Polska stoi obecnie w obliczu kryzysu instytucji rodziny i dzietności. "Trzeba traktować rodzinę jako inwestycję w przyszłość. (...) Dlatego chciałbym bardzo państwa namawiać na takie zrozumienie działań wspólnych na rzecz dobrego klimatu dla rodziny, które by uwzględniały także potrzebę wspierania tych dobrych, ale czasami już ledwo zipiących fabryk, produkujących przyszłych dobrych obywateli państwa i gminy" - podkreślił Komorowski, mówiąc o ważnej roli rodziny jako miejsca wychowania dzieci. Według prezydenta "rzeczą żenującą" jest w Polsce fakt, że obecnie za dużą rodzinę określa się tę z dwójką dzieci. "To już dzisiaj stały się duże rodziny. To przecież już samo w sobie powinno być sygnałem o dramatycznej sytuacji" - mówił Komorowski. Jak zaznaczył, mimo różnych możliwości i potencjałów, jakimi dysponują gminy, czy miasta, każdy samorząd może zrobić coś dobrego dla rodziny. "Chciałbym serdecznie państwa prosić o aktywność na miarę tego, co kto może zrobić, żebyśmy wypełnili ten obszar współpracy prezydent-rząd-parlament-samorządy jak najbogatszą treścią i ukoronowali go wspólnym wysiłkiem stworzenia ogólnopolskiej karty dużej rodziny. To jest absolutnie niezbędne" - powiedział Komorowski. Prezydent podziękował jednocześnie tym gminom, które na swoim terenie wprowadziły już karty dużych rodzin. W ocenie Komorowskiego zasadniczą kwestią jest także stworzenie w Polsce prorodzinnego systemu podatkowego. "Będę zabiegał o zmiany w systemie podatkowym, takie, które by były adresowany głównie do młodych rodzin i młodych małżeństw, (...) bo tylko zachęta w systemie finansowym i podatkowym może być ulgą w dźwiganiu odpowiedzialności za rodzinę na własnych plechach" - podkreślił. "Kryzys demograficzny już nie puka do naszych drzwi, ale wali całą pięścią, mocno uderza we wszystkich instytucjach, strukturach, we wszystkich regionach Polski. Jesteśmy na szarym końcu Europy, jeśli chodzi o ilość dzieci, a w związku z czym jesteśmy prawie na pierwszym miejscu krajów zagrożonych załamaniem za 20 lat systemu emerytalnego i innych systemów, które muszą mieć odpowiednią ilość młodych, dobrze wychowanych, przygotowanych i wyedukowanych obywateli" - powiedział Komorowski. W maju prezydent przedstawił przygotowany w jego kancelarii program polityki prorodzinnej, który zakłada m.in. wprowadzenie (zamiast obecnej ulgi podatkowej na wychowanie dziecka) kwoty wolnej od podatku uzależnionej od liczby dzieci, wprowadzenie ogólnopolskiej "karty dużych rodzin" uprawniającej do zniżek oraz wdrożenie programu mieszkań czynszowych. Podczas wizyty w Warce Komorowski złożył kwiaty pod pomnikiem Piotra Wysockiego - przywódcy spisku w Szkole Podchorążych Piechoty w Warszawie, który zapoczątkował wybuch powstania listopadowego; zesłany przez władze carskie na Syberię, do kraju powrócił po ponad 25 latach.