Rozpoczęta w Sopocie międzynarodowa konferencja świata polityki, biznesu i ekonomii ma dać odpowiedź na pytania o kierunek, w jakim powinna pójść Europa, by obronić swoją pozycję w globalizującym się świecie, pokonując zagrożenia dla ładu gospodarczego. Stąd jej tytuł: "Pomysł na Europę. Perspektywa biznesu". Prezydent powiedział, że Unia Europejska powinna się dalej rozszerzać, a także pogłębiać integrację i w ten sposób ożywić mechanizmy, które legły u jej powstania po II wojnie światowej. - Wracając do źródeł, trzeba uwzględnić potrzebę integracji, rozumianej jako pogłębienie koordynacji także w obszarze ekonomicznego zarządzania, ujednolicenia i zbudowania efektywnych mechanizmów zarządzania politycznego. To jest także sprawne zarządzanie polityką i gospodarką na poziomie UE jako całości. To także jest innowacyjność (...), ale ona sama nie wystarczy, aby skutecznie konkurować z pozostałymi regionami świata, które dysponują innymi atutami - powiedział Komorowski, który objął spotkanie honorowym patronatem. Apelował o dalsze rozszerzenie UE, protestując przeciwko tezie, że zwiększenie liczby członków wspólnoty do 27 doprowadziło ją do kryzysu. Jego zdaniem, siłą UE jest jej ogromny rynek wewnętrzny, więc gospodarki krajów członkowskich UE powinny się na siebie bardziej otworzyć, a także "uzbroić w realne zdolności konkurowania z zewnętrznym światem". Opowiedział się też za rozwojem polityki bezpieczeństwa i obrony UE. - Integracja europejska to także bezpieczeństwo - to dla nas, Polaków, jest elementem uzasadniającym odważne myślenie o przyszłości europejskiej. Dlatego Polska konsekwentnie stawia (...) na pogłębienie integracji w obszarze bezpieczeństwa i obrony - podkreślił Komorowski. Zdaniem prezydenta, kryzys może być okazją, by posunąć do przodu europejską integrację, o ile polityków stać będzie na odważne decyzje. - Trzeba mieć odwagę nowego myślenia, bo to się zawsze opłaca, szczególnie w sytuacji kryzysu - przekonywał. Jako przykład odwagi w podejmowaniu decyzji politycznych podał Polskę. - Polska może skutecznie odgrywać rolę nie tylko drogowskazu, ale także czynnika współsprawczego w procesie naprawienia niektórych widocznych gołym okiem mankamentów w funkcjonowaniu Unii Europejskiej - zaznaczył. - W jakiejś mierze Europa jest dzisiaj w sytuacji kryzysu ofiarą własnego sukcesu, bo dobrobyt w Europie jest faktem, bezpieczeństwo jest faktem, socjalny model europejski jest faktem, tylko to wszystko razem stanowi nie tylko obciążenie, ale również element troszkę rozleniwiający, niewymuszający odwagi i konsekwencji - mówił prezydent. - Nie ma wątpliwości, że atmosfera jest taka, że należy się bardziej integrować a nie dzielić na kontynencie europejskim. To jest najlepsza odpowiedź na wyzwania, jakie nas czekają, a także na globalizację - powiedział na marginesie spotkania przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, który również objął konferencję patronatem. Lech Wałęsa apelował do uczestników, by dyskutowali nad zasadniczymi pytaniami, na które on sam nie zna odpowiedzi: o system gospodarczy dostosowany do wyzwań współczesności, model demokracji oraz wartości, na jakich ma być oparta integracja europejska. - Kapitalizm w tym wydaniu nie przetrwa obecnego stulecia. Masy pracujące będą żądać sprawiedliwości i równości, spojrzą wszyscy wszystkim do kieszeni - przestrzegał. Jego zdaniem, prawom obywatelskim zagwarantowanym we współczesnej demokracji muszą towarzyszyć nowe obowiązki. A przede wszystkim "trzeba jedność europejską budować na wartościach, a te wartości muszą być wpisane w prawo". - Głęboko wierzę, że to pokolenie, które tak pięknie przezwycięża podziały, jest w stanie poprawić struktury - powiedział były prezydent. O tym, że UE jest nadal projektem niedokończonym, a obecny kryzys jest szansą na przeprowadzenie reform, przekonywała w dyskusji Danuta Huebner, eurodeputowana PO i była unijna komisarz ds. polityki regionalnej. Z kolei prof. Magdalena Środa mówiła o deficycie tożsamości i postawiła tezę, że "praca nad tożsamością jest bardziej potrzebna niż poszerzenie strefy euro, a najbardziej potrzebna jest edukacja". Zaś prezes zarządu Fundacji im. Stefana Batorego prof. Aleksander Smolar zwracał uwagę, że zanika solidarność europejska, co powoduje, że bogatsi nie chcą płacić za biedniejszych. Pokazuje to - jego zdaniem - zbliżający się rozpad Belgii, Wielkiej Brytanii czy Hiszpanii. Według Smolara, obecny kryzys nie ogranicza się do sfery gospodarczo-finansowej, lecz ma bardziej złożony charakter i rozpoczął się w roku przemian 1989. Organizatorem forum jest PKPP Lewiatan. Jego szefowa Henryka Bochniarz witając uczestników wyraziła nadzieję, że wynik dyskusji "przyda się nam wszystkim, by wyjść z dołka, w którym jesteśmy". Szef europejskiej federacji pracodawców prywatnych BusinessEurope Juergen Thumann przekonywał, że "tylko silna UE będzie zdolna do konkurowania we współczesnym świecie". - Ratowanie euro, konsolidacja fiskalna - to konieczność - powiedział. Dyskusje o gospodarce, biznesie i demokracji potrwają w Sopocie do piątku z udziałem m.in. amerykańskiego filozofa i politologa Benjamina R. Barbera, filozofa i eseisty Zygmunta Baumana, prezesa Transition Energy Williama Chandlera, noblisty Olivera E. Williamsona, amerykańskiego ekonomisty Nouriela Roubiniego, pisarza i futurysty Petera Schwartza. W programie znalazło się pięć sesji plenarnych: "Europa, przyszłość, solidarność", "Kapitalizm po kryzysie", "Świat na rozdrożu", "Nowe wymiary konkurencyjności", "Czy świat jest skazany na wzrost?" oraz szereg paneli dyskusyjnych. W piątek konferencja przekształci się w Forum Biznesu Partnerstwa Wschodniego, organizowane w ramach warszawskiego szczytu Partnerstwa Wschodniego 29-30 września. Do Sopotu przyjadą przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy oraz premier Donald Tusk.