- Tak ważna kwestia, jaką jest przymus bezpośredni, musi być w ustawie zdefiniowana - podkreślił Łaszkiewicz. Prezydent Bronisław Komorowski skierował w czwartek do Trybunału Konstytucyjnego - w formie wniosku prewencyjnego - nowelę, która dotyczy m.in. tego, że to samorządy, a nie minister zdrowia mają określać opłaty za pobyt w izbach wytrzeźwień oraz zasady doprowadzania, przyjmowania, zwalniania osób nietrzeźwych i organizacji izb wytrzeźwień. W noweli znalazł się zapis umożliwiający przymusowe podawanie leków osobom przebywającym w izbach wytrzeźwień oraz ich izolację. Nowela zakłada, że kontrola stanu zdrowia osoby, wobec której zastosowano przymus bezpośredni w formie unieruchomienia lub izolacji, musi nastąpić niezwłocznie po zaprzestaniu stosowania przymusu bezpośredniego. Następnie stan zdrowia takiej osoby musi być sprawdzany co 15 minut. Łaszkiewicz podkreślił, że prezydent podejmując decyzję w sprawie nowelizacji, musiał zważyć dwie kwestie: z jednej strony finanse gmin, a więc wydatki gmin związane z funkcjonowaniem izb wytrzeźwień, a z drugiej strony konstytucyjne prawo do wolności obywatelskiej. Minister zaznaczył, że przeważyło to drugie. Inny zarzut dotyczy tego, że prezydent otrzymał nowelizację 11 stycznia, a ustawodawca określił termin jej wejścia w życie na 17 stycznia, czyli w czwartek. Łaszkiewicz zaznaczył, że z powodu tego, iż nowelizacja została tak późno przekazana prezydentowi, "parlament ogranicza konstytucyjne prawo prezydenta do rozpatrzenia ustawy w ciągu 21 dni".