W swoim wystąpieniu podczas inauguracji roku akademickiego w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej prezydent ocenił, że Polska jest dziś pod względem sytuacji gospodarczej w "znacznie lepszym" miejscu niż w 1989 r. "Państwo profesorowie dobrze pamiętają, ile wtedy zarabiało się w Polsce - w 1988, 89 roku - i jaka jest tego relacja, choćby do dolara, przeliczając dzisiejsze przeciętne wynagrodzenia w Polsce. PKB w naszym kraju w sposób niebywały wzrosło w ciągu tych prawie 30 lat" - zauważył prezydent Duda. Wciąż jednak - zaznaczył - "jest to troszeczkę ponad połowę z tego, co uzyskują te wielkie bogate kraje Europie Zachodniej, jesteśmy cały czas na dorobku". "I dlatego ta rola polskich ekonomistów, ta rola państwa, już dziś ekspertów, ale także młodych, którzy jeszcze uczą się na uczelni, a także absolwentów, którzy dzisiaj zarządzają w spółkach polskich - i tych, które są kapitałem polskim, i tych, które są kapitałem czy z kapitałem zagranicznym, jest niezwykle doniosła" - przekonywał prezydent. "Dzisiaj już chyba nie muszę nikogo przekonywać, że kapitał ma narodowość, dzisiaj już nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że każde państwo i każde władze państwowe powinny w pierwszej kolejności dbać o interesy tego państwa i tego społeczeństwa, któremu służą, przez które zostały wybrane" - stwierdził Duda. Nawiązał w tym kontekście do niedawnego wystąpienia prezydenta USA Donalda Trumpa przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ. "On jest prezydentem Stanów Zjednoczonych i dba w związku z tym przede wszystkim o interesy Stanów Zjednoczonych, i to go głównie interesuje, coś, co można w skrócie, po amerykańsku nazwać interesem amerykańskiego podatnika" - wskazał Duda. "Ja, proszę państwa, od samego początku swojej pracy dla Rzeczypospolitej, swojej służby, bo tak chcę to nazywać, mówię dokładnie to samo: moim podstawowym obowiązkiem - dawniej jako posła, dzisiaj jako prezydenta - jest służenie Rzeczypospolitej Polskiej, czyli służenie polskiemu społeczeństwu. I państwa także o to samo proszę, żebyśmy byli przede wszystkim nastawieni na budowanie Rzeczypospolitej" - podkreślił prezydent. Według niego Polacy potrzebują obecnie "silnego państwa polskiego, mocno zakorzenionego w Europie (...), które do tej Europy (...) może wnieść najlepsze wzorce". "Wierzę w to głęboko, że jest to możliwe, tak jak mówił to nasz ojciec święty Jan Paweł II, kiedy mówił do nas w 2004 r. przed referendum akcesyjnym, kiedy rozstrzygaliśmy o naszym wstąpieniu do UE" - dodał Duda. "To wielkie zadanie. Ono w ogromnej mierze oczywiście spoczywa dzisiaj na politykach, czyli m.in. na mnie, ono oczywiście spoczywa dzisiaj na przedsiębiorcach polskich, ono spoczywa oczywiście dzisiaj na tych, którzy zarządzają polskimi podmiotami czy w ogóle w Polsce wielkimi podmiotami gospodarczymi, ale ono spoczywa także na przyszłym pokoleniu" - mówił.