Kownacki powiedział w Radiu TOK FM, że "generalna opinia prezydenta jest taka, że wprowadzenie euro jest nieuchronne". Jak dodał, "niezależnie od tego, czy to się komuś podoba, czy nie, na pewno to zrobimy; natomiast pytanie jest, czy musimy się bardzo spieszyć". - I może w tym drugim zakresie, tak się teraz zastanawiam, pewna zmiana nastąpiła w tym sensie, że pan prezydent nie wyklucza, że są argumenty, które przemawiają za takim przyspieszeniem - powiedział Kownacki. Zaznaczył też, że kluczowe przy wprowadzeniu euro jest zwrócenie uwagi na kurs wymiany, po jakim by się ono dokonywało. Zapytany, czy istnieje możliwość, że prezydent będzie przekonywał inne ugrupowania - np. PiS - w kwestii przyspieszenia daty wprowadzenia euro, Kownacki powiedział, że trudno mu na takie pytanie odpowiadać. Premier Donald Tusk zapowiedział dziś, że w przyszłym tygodniu ma spotkać się z szefami partii i klubów parlamentarnych w sprawie wprowadzenia w Polsce euro. Wejście Polski do strefy euro było głównym tematem wtorkowego posiedzenia Rady Gabinetowej, które prezydent zwołał w związku z kryzysem finansowym. Po posiedzeniu Rady Lech Kaczyński ocenił, że wprowadzenie w Polsce euro powinno być "sprawą pewnej dyskusji". Z kolei premier Donald Tusk uznał, że udało się przekonać prezydenta do "cieplejszej oceny" wejścia Polski do strefy euro. Również we wtorek rząd przyjął mapę drogową wejścia Polski do strefy euro. Intencją rządu jest, aby w 2011 r. Polska spełniała nominalne kryteria konwergencji. Pozwoli to, po wydaniu pozytywnej opinii przez Komisję Europejską oraz uchyleniu derogacji przez Radę ECOFIN, na przyjęcie przez nasz kraj wspólnej waluty europejskiej 1 stycznia 2012 r. Wspólne stanowisko na szczycie UE - Jeśli prezydent pojedzie na listopadowy szczyt UE w Brukseli, to będzie prezentował stanowisko wypracowane wcześniej wspólnie z rządem - powiedział Kownacki. - Różnice zdań mogą być prezentowane na forum krajowym, zanim się dojdzie do ostatecznego sformułowania stanowiska. Na forum międzynarodowym każdy i prezydent, i premier jest zobowiązany prezentować stanowisko państwa - stwierdził Kownacki. Kownacki wyraził nadzieję, że już nigdy nie powtórzy się sytuacja z październikowego szczytu UE. Szef Kancelarii Prezydenta powiedział także, że po wtorkowym spotkaniu prezydenta i premiera na posiedzeniu Rady Gabinetowej nie zapadały żadne postanowienia dotyczące wyjazdu na listopadowy szczyt. Prezydent Lech Kaczyński na wtorkowej konferencji prasowej powiedział, że uważa, że byłoby najlepiej, gdyby na szczycie UE reprezentował Polskę wspólnie z premierem. Z kolei premier Donald Tusk również we wtorek powiedział, że na listopadowy szczyt Unii pojedzie albo on, albo prezydent. Według premiera, Polskę powinna reprezentować na szczycie jedna osoba. Zdaniem szefa rządu, decyzja, kto będzie reprezentował Polskę, nie będzie "przedmiotem sporu" między nim a Lechem Kaczyńskim, a po prostu "ustaleniem".