Prezydent na konferencji prasowej poinformował, że 8 listopada odbędzie się pierwsze posiedzenie Sejmu. Jak dodał, zgodnie z konstytucją, 8 listopada będzie również momentem, w którym premier musi złożyć dymisję, a prezydent musi ją przyjąć. - Premier oczywiście ją złoży, ja ją przyjmę - powiedział Komorowski. - I wtedy jest taki moment szczególny, w którym z jednej strony prezydent obdarza misją pełnienia obowiązków dotychczasowego premiera i dotychczasową Radę Ministrów po to, aby nie było żadnej przerwy w funkcjonowaniu władzy wykonawczej w państwie polskim, i jednocześnie powierza misję tworzenia rządu konkretnej osobie. W tym przypadku szczególnym będzie to ta sama osoba, czyli premier, który podaje się do dymisji, który będzie jednocześnie obdarzony misją wypełniania obowiązków premiera i misją utworzenia nowego rządu - oświadczył Komorowski. Prezydent dodał, że na formowanie nowego gabinetu są kolejne dwa tygodnie czasu, ale - jak zastrzegł - ten proces już zależy od parlamentu i partnerów koalicyjnych. - I rzeczywiście ten proces powinien się zakończyć nie później niż 22 listopada - powiedział Komorowski. Jak podkreślił Komorowski na konferencji prasowej, jest wola podtrzymania istniejącej koalicji większościowej w oparciu o PO i PSL. - Taką wolę zadeklarowali obaj liderzy formacji, co w zasadzie oznacza możliwość już budowania kalendarza, który ma doprowadzić do utworzenia nowego rządu - powiedział prezydent. Komorowski zaznaczył, że kalendarz ten powinien uwzględniać "potrzeby polskiej prezydencji".