odpowie za to, iż zawiadomił prokuraturę o przecieku ze słynnych lipcowych rozmów między Lechem Kaczyńskim a ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim na temat tarczy antyrakietowej. Teraz prokuratura szuka, m.in. w Kancelarii Prezydenta źródeł przecieku. W tej sprawie ma być przesłuchany także prezydent. Według współpracowników Lecha Kaczyńskiego, Stasiak nie skonsultował swoich zamiarów z prezydentem. Nie wiadomo, kiedy prezydent ogłosi swoją decyzję. - Najlepszym rozwiązaniem byłoby znalezienie dla Stasiaka jakiejś ambasady, jednak stosunki z MSZ są tak fatalne, że to raczej nie wchodzi w rachubę - cytuje gazeta anonimowego pracownika Pałacu Prezydenckiego.