Podczas czwartkowej burzy w Tatrach zostało poszkodowanych ponad 140 turystów przebywających w okolicach Giewontu i Czerwonych Wierchów. W wyniku gwałtownych wyładowań atmosferycznych zmarły cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Po słowackiej stronie gór od uderzenia pioruna zmarł czeski turysta. W piątek w Pałacu Prezydenckim podczas podpisania ustawy o realizowaniu usług społecznych przez centrum usług społecznych uczestnicy uroczystości, w tym prezydent Andrzej Duda, uczcili minutą ciszy pamięć ofiar. "Górale, ludzie gór, ludzie z Zakopanego, a także i turyści i goście są niebywale wstrząśnięci tym, co się stało i ogromnie to przeżywają. Bardzo państwo dziękuję, że mogliśmy uczcić ich pamięć wspominając także o tych, którzy cierpią, bo zostali ranni" - powiedział po minucie ciszy prezydent. Piątek jest w Zakopanem dniem żałoby. Jak poinformowała w piątek PAP szefowa zakopiańskiej prokuratury Barbara Bogdanowicz, Prokuratura Rejonowa w Zakopanem wszczęła śledztwo w sprawie czwartkowej katastrofy w Tatrach. "Sprawę zarejestrowaliśmy i wyjaśniamy w kierunku artykułu 155 Kodeksu Karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci czterech osób, bo takie mamy na tą chwilę ustalenia. Będziemy ustalać wszystkie okoliczności tego zdarzenia i odtwarzać przebieg zdarzenia. Chcemy zebrać wszystkie niezbędne materiały i przesłuchać świadków" - powiedziała prok. Bogdanowicz.