- Akurat w tej chwili istnieje tego rodzaju potrzeba, ponieważ jeżeli pójdą w górę paliwa, to pójdą także w górę ceny prawie na wszystko - powiedział Lech Kaczyński w wieczornym programie w Polsacie "Dorota Gawryluk - konfrontacje". W ocenie prezydenta, w Polsce jest groźba inflacji, oczywiście nie taka, jak w latach 90, ale "mimo wszystko jest". - Nasi obywatele, Polacy i Polki odczuwają to bardzo mocno i trzeba spróbować to zahamować - mówił. Pytany czy obniżka akcyzy będzie takim złotym środkiem w obecnej sytuacji odparł, że "na krótki czas to jest na pewno dobry środek". - Ale raz jeszcze powtarzam, o tym decyduje rząd, a nie prezydent - podkreślił Lech Kaczyński. Zdaniem prezydenta, podatki należy obniżać, natomiast - jak zaznaczył - podatkowi liniowemu jest i będzie przeciwny. - To jest skrajnie niesprawiedliwe - ocenił. Według Lecha Kaczyńskiego, mitem jest to, że chce wetować wszelkie ustawy autorstwa rządu Donalda Tuska. - Sejm tej kadencji nieszczególnie się popisuje ilością ustaw; wśród dziesiątek ustaw, które miałem do podpisania, zawetowałem jedną- podkreślił prezydent. - Nie twórzmy fikcji - mówił, apelując o to także do mediów. Lech Kaczyński powtórzył, że jest przeciwny rozdzieleniu funkcji ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. - W Europie na ogół tak, to prawda. Jeżeli pan minister Ćwiąkalski mówi, że ja nie znam rozwiązań europejskich, to i mija się z prawdą i jest bardzo niesmaczny. Ale po nim nie sądzę, żeby można się było czegokolwiek innego spodziewać - mówił prezydent. Ale - zdaniem Lecha Kaczyńskiego - Polska ma swoją specyfikę, swoją sytuację i w Polsce rozdzielenie tych funkcji oznacza, że rząd z pełnym poczuciem odpowiedzialności nie może powiedzieć, że odpowiada za bezpieczeństwo wewnętrzne. We wtorek rząd przyjął projekt ustawy rozdzielającej od 2010 roku funkcję ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.