"Mam swoje 21 dni, które wykorzystam dla głębokiej analizy skutków zmian w systemie 'ofowskim'. Będę analizował to przede wszystkim od strony konstytucyjności" - powiedział prezydent w piątek wieczorem w Polsat News. Prezydent podkreślił, że w czasie prac sejmowych nad zmianami w OFE wprowadzono ponad 80 poprawek, co świadczy o tym, że ustawa jest jeszcze w trakcie powstawania. "Zobaczymy co się wydarzy w Senacie, ale już dzisiaj urzędnicy i prawnicy Kancelarii Prezydenta także siadają do analizowania skutków poprawek przeprowadzonych w Sejmie dla całości ustawy właśnie pod kątem konstytucyjności" - zaznaczył. Komorowski pytany, czy po przyjętych w piątek przez Sejm zmianach w OFE przyszli emeryci będą mieli lepiej, odparł: "Tego nie jestem pewien". "Wydaje mi się, że jedno warto zbadać i to jest przedmiotem badania przez Kancelarię (Prezydenta), czy się nie pogorszą warunki emerytur i wydaje się, że to jest zmiana na dzień dzisiejszy niewpływająca w sposób istotny, ani negatywnie, ani pozytywnie na emerytury dzisiaj i w przyszłości" - powiedział prezydent. "Dzisiaj mogę powiedzieć z ogromną dozą prawdopodobieństwa i z takim daleko idącym przekonaniem, że nie nastąpi pogorszenie. To raczej są zmiany neutralne z punktu widzenia teraźniejszości i przyszłości emerytur" - powtórzył. Natomiast - zaznaczył prezydent - pytaniem bardzo poważnym jest to, czy tworzony w tej chwili zarys nowego systemu emerytalnego jest optymalny. "Wydaje mi się, że trzeba szukać, jeśli się chce doprowadzić do zmian tak poważnych w systemie OFE (...) nowych rozwiązań, bardziej nowoczesnych. Z mojego punktu widzenia to nie jest krok pozytywny, to jest być może wymuszony przez sytuację, ważne, że nie przynosi pogorszenia dla sytuacji emerytów, to jest bardzo ważne" - powiedział Komorowski. "Będę sugerował rozpoczęcie szybkich prac nad strategicznym zamysłem całościowego systemu emerytalnego, uwzględniającego też bardziej nowoczesne formy zabezpieczeń emerytalnych. Być może jest to kwestia rozbudowy III filaru. Oceniam te zmiany, jako krok wstecz z punktu widzenia reformy systemu emerytalnego Polski, przed którym stoimy cały czas, ale oceniam, jako działanie, które po pierwsze nie zaszkodzi emerytom, a po drugie, które w moim przekonaniu (...) jakoś już jest rozstrzygnięte, bo jest wpisane w budżet" - podsumował swoje stanowisko. Na pytanie czy czuje, że w tej sprawie ma "przystawiony przez rząd pistolet do głowy", bowiem pieniądze z tej reformy są już zapisane w budżecie na 2014 rok, odpowiedział, że "rzeczywiście pole manewru jest ograniczone". "Ale to, co mnie dzisiaj w szczególny sposób interesuje, to jest kwestia konstytucyjności rozwiązań. Bo gdzie jak gdzie, ale w systemie emerytalnym wszystko musi być po bożemu, tzn. konstytucyjnie, bo inaczej będzie groziła jeszcze dalsza destabilizacja systemu emerytalnego. Ten system musi być bezpieczny" - mówił prezydent. "Mam ograniczone pole manewru, ale to pole manewru istnieje w dalszym ciągu" - konkludował. Dopytywany, czy zastanawia się nad zaskarżeniem ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, czy odrzuca takie rozwiązanie, odparł: "Niczego nie odrzucam". Sejm przegłosował w piątek rządowe propozycje zmian w systemie emerytalnym, zakładające m.in. przejęcie i umorzenie papierów skarbowych w posiadaniu OFE oraz wprowadzające wybór między OFE a ZUS. Opozycja zapowiada zaskarżenie ustawy do TK.