W czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w sprawie dotyczącej kredytu indeksowanego we frankach szwajcarskich. Orzeczenie to może mieć istotny wpływ na sytuację Polaków, którzy mają kredyty mieszkaniowe powiązane z tą walutą. Trybunał stwierdził, że prawo UE nie stoi na przeszkodzie unieważnieniu tego typu umów. Prezydent był proszony na czwartkowej konferencji prasowej w Pradze o komentarz w tej sprawie. "Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał orzeczenie; jest ono de facto odpowiedzią na pytanie prejudycjalne, zadane przez polski sąd. Teoretycznie ono ma znaczenie - ta odpowiedź - w tej sprawie, w której konkretnie spytał sąd. Ale w praktyce wszyscy wiemy, że teraz w podobnych sprawach sądy będą kierowały się tymi wytycznymi, które de facto dał Trybunał" - powiedział Andrzej Duda. "W związku z powyższym można powiedzieć tak: w oczywisty sposób to orzeczenie wpływa na sytuację kredytobiorców, którzy mają kredyty wyliczane na franki szwajcarskie w Polsce i wszędzie tam, gdzie są podobne klauzule, do jakich odniósł się TSUE, wszędzie tam klienci będą mogli domagać się tego, aby zostały dokonane w umowach kredytowych odpowiednie zmiany" - dodał prezydent. Jak zaznaczył Andrzej Duda, to są sprawy indywidualne pomiędzy bankami a ich klientami. Oficjalne stanowisko Kancelarii Prezydenta Odnosząc się do orzeczenia TSUE, Kancelaria Prezydenta podkreśliła w czwartkowym komunikacie, że oddaje ono w pełni intencję ustawodawcy europejskiego, jaka towarzyszyła mu przy wydaniu dyrektywy Rady 93/13/EWG, dotyczącej nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Wskazała, że jest nią "pełna i rzeczywista ochrona słabszej strony stosunku prawnego, jaką jest konsument, będący w tym przypadku klientem banku, w relacji z przedsiębiorcą". Jak zaznaczono w komunikacie, celem mechanizmów wprowadzonych w dyrektywie było całkowite wyeliminowanie abuzywnego postanowienia z umowy i zaprzestanie jego dalszego stosowania. "Wyrok, choć korzystny dla konsumentów, nie wywoła żadnych automatycznych skutków prawnych. Tak jak dotychczas osoby uznające, że ich umowy kredytowe zawierają postanowienia abuzywne, będą musiały skierować sprawę do sądu. Sądy będą badały każdą ze spraw w sposób indywidualny" - podkreśla Kancelaria Prezydenta. Wskazuje też, że istotnym dla konsumentów skutkiem wyroku TSUE jest rozwianie wątpliwości dotyczących tego, czy sąd orzekający w danej sprawie może postanowienie abuzywne zastąpić przepisami krajowymi. "W wydanym orzeczeniu TSUE wyraźnie wskazał, że postanowienie uznane za abuzywne nie może być zastąpione przez polskie przepisy prawa cywilnego" - zaznaczono w komunikacie. Kancelaria Prezydenta podkreśla, że ważne jest również uznanie przez Trybunał, że prawo unijne nie stoi na przeszkodzie w stwierdzeniu przez sąd polski nieważności umowy, jeśli w ocenie sądu - po usunięciu klauzuli abuzywnej - nie może być dalej wykonywana. Jednocześnie, jak zaznaczono w komunikacie, warunkiem wydania takiego rozstrzygnięcia jest jednak uzyskanie zgody konsumenta, bo skutek eliminacji klauzuli abuzywnej zawsze musi uwzględniać jego interes. Jak zaznaczono, wyrok TSUE nie zmienia przepisów krajowych, lecz pomaga je stosować w poszanowaniu norm prawa europejskiego. "Podkreślić również należy, że wyrok Trybunału nie stoi w sprzeczności z regulacjami przyjętymi w ustawie z 4 lipca br. o zmianie ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy oraz niektórych innych ustaw. Celem ustawy była zmiana mechanizmu zapewnienia wsparcia finansowego osobom, które na skutek obiektywnych okoliczności znalazły się w trudnej sytuacji finansowej, a jednocześnie są obowiązane do spłaty rat kredytu mieszkaniowego. Osoby korzystające z pomocy w spłacie kredytu mogą w taki sam sposób, jak osoby z niej niekorzystające, skierować do sądu pozew i uzyskać orzeczenie w sprawie" - zaznaczyła Kancelaria. Orzeczenie w sprawie frankowiczów Orzeczenie TSUE jest następstwem pytań, które do TSUE skierował Sąd Okręgowy w Warszawie w 2018 r., który zajmował się sprawą kredytu państwa Dziubaków. W 2008 r. wzięli oni kredyt hipoteczny na 40 lat. Bank dał im kredyt w złotówkach, ale był on indeksowany (przeliczany) we frankach szwajcarskich. Kredytobiorcy wnieśli do Sądu Okręgowego w Warszawie o unieważnienie umowy z uwagi na nieuczciwe według nich postanowienia dotyczące mechanizmu indeksowania. Twierdzili, że postanowienia te były niezgodne z prawem, ponieważ umożliwiały bankowi jednostronne i dowolne określanie kursu walut. Podnosili, że bank jednostronnie określa saldo kredytu, a także wynik przeliczenia raty kredytu w walucie obcej na kwotę w walucie polskiej. Warszawski sąd miał wątpliwości prawne, dlatego skierował do TSUE pytania prejudycjalne, domagając się wykładni unijnego prawa w kwestii nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. W maju bieżącego roku rzecznik generalny TSUE wydał opinię korzystną dla skarżących. Wskazał, że sąd nie może samodzielnie uzupełnić luk w umowie po wyeliminowaniu niezgodnych z prawem zapisów ani orzec, że umowa ma dalej obowiązywać, zostawiając tę decyzję konsumentowi. Wskazał też, że unijne przepisy nie zezwalają na to, by sąd krajowy uznał umowę o kredyt frankowy za nieważną, wbrew interesowi kredytobiorcy.