. - Musieliśmy na spotkaniu sobie wyjaśnić niezmiernie energiczne działania pana ministra Sikorskiego w ciągu pierwszych kilkunastu dni jego urzędowania. Polityka zagraniczna jest sferą delikatną i na ogół najlepiej jest się najpierw rozejrzeć, a dopiero później podejmować radykalne kroki - powiedział na konferencji prasowej w Kijowie. Jak dodał, w tej sprawie zwrócił Sikorskiemu uwagę na kilka aspektów podejmowanych przez niego decyzji. - Odrębnym porządkiem jest to, czy dwie osoby pełniące te czy inne funkcje publiczne się lubią, czy nie, bo to jest sprawa, która ma w polityce ograniczone znaczenie, a inną sprawą jest to, czy podejmują współpracę zgodną z przepisami konstytucji - powiedział prezydent. Jak dodał, środowe spotkanie było dowodem, że jest taka współpraca. W środę Lech Kaczyński spotkał się zarówno z premierem Donaldem Tuskiem, jak i Radosławem Sikorskim. Tusk po tym spotkaniu wyraził nadzieję, że ta rozmowa "odwróci nie najlepszą tendencję" we współpracy prezydent-premier. Do obu spotkań L.Kaczyńskiego doszło po zeszłotygodniowym zaostrzeniu napięcia na linii prezydent-rząd. Stało się to po tym, gdy premier poinformował media o wycofaniu polskiego sprzeciwu wobec negocjacji Rosji w sprawie przystąpienia do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), po niekonsultowanych z prezydentem zapowiedziach rządu wycofania polskich wojsk z Iraku oraz uzawodowienia armii. Kolejnym zgrzytem było niestawienie się ministra Sikorskiego na zaproszenie do Pałacu Prezydenckiego.