- Nigdy nie podejmuję takiej decyzji zbyt wcześnie, choć normalnie prezydenci kandydują na drugą kadencję, jeśli im zdrowie na to pozwala - mówił L. Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Bełchatowa i gminy Bełchatów. Zaznaczył, że żadnej decyzji w tej sprawie nie podjął, bo nie wie, czy "wytrzyma kampanię pomówień" wobec jego osoby. - Nie jest to miłe (...), ale przyjmuję to jako los, który mnie spotkał, który trzeba znosić - powiedział. Na początku spotkania prezydent został przywitany chlebem i solą. Obecni na sali odśpiewali mu "Sto lat". Prezydent powiedział, że głównym zadaniem naszego kraju jest dogonienie Europy pod względem rozwoju gospodarczego. Zwrócił też uwagę na znaczenie ochrony środowiska, którą - jak mówił - trzeba godzić z walką szybki rozwój kraju. Przyznał, że nie jest zwolennikiem prywatyzacji sektora elektroenergetycznego, za co otrzymał gromkie brawa. Jak powiedział, jest przekonany, że jeśli chodzi o prywatyzację tego sektora "to jest obecnie na to zła pogoda". Prezydent życzył mieszkańcom regionu, aby "wyszli obronną ręką w tym trudnym okresie gospodarczym Polski, przede wszystkim bez wzrostu bezrobocia". Wcześniej prezydent odwiedził Elektrownię Bełchatów, gdzie - na zamkniętym spotkaniu - rozmawiał z jej pracownikami oraz pracownikami pobliskiej kopalni. Zanim przyjechał do Bełchatowa L. Kaczyński odwiedził Piotrków Trybunalski. Wygłosił tam wykład na jednej z wyższych uczelni, a następnie pod pomnikiem Jana Pawła II złożył kwiaty i spotkał się z mieszkańcami Piotrkowa Tryb. Prezydent wspomniał m.in., że w piotrkowskim sanktuarium znajduje się obraz Matki Boskiej Trybunalskiej. - Życzę, aby patronowała ona w pracy naszym parlamentarzystom w tych trudnym okresie - mówił. Po spotkaniu przed pomnikiem Jana Pawła II prezydent pojechał do klasztoru ojców jezuitów, w którym znajduje się obraz Matki Boskiej Trybunalskiej i modlił się przed nim.