Ponad dwa tygodnie temu Bodnar - jako prokurator generalny - skierował wniosek do premiera Donalda Tuska o odwołanie prok. Janeczka z funkcji zastępcy PG ds. wojskowych. Wniosek o odwołanie został uzgodniony z szefem MON. Szef rządu podjął decyzję o odwołaniu Janeczka - w przypadku uzyskania zgody prezydenta Dudy. - Faktycznie na mój wniosek oraz ministra obrony narodowej premier odwołał Tomasza Janeczka z funkcji zastępcy Prokuratora Generalnego ds. wojskowych - przypomniał Bodnar w poniedziałek w TVN24. Jak jednak wskazał "w tym momencie wchodzimy w zabetonowaną ustawę o prokuraturze, która mówi, że do tego jest wymagana zgoda prezydenta". - Ja nie mam innej opcji, niż zapytać prezydenta o zgodę - zaznaczył. List od prezydenta. Duda napisał do Bodnara - Nawet dzisiaj dostałem pismo od prezydenta w tej sprawie, gdzie prezydent pyta i (kieruje) całą listę pytań dotyczącą różnych kwestii proceduralnych, czy Janeczek wiedział, czy nie wiedział o tej sytuacji. Pan prezydent oczekuje dalszych wyjaśnień, pewnie te wyjaśnienia przedstawię. Ale wątpię, aby była wola współpracy w tym zakresie - poinformował Bodnar. Dwa tygodnie temu informowano, że powodem skierowania wniosku o odwołanie "była całkowita utrata zaufania do prokuratora Tomasza Janeczka wynikająca z dotychczasowego sposobu wykonywania obowiązków oraz jego zachowania po ujawnieniu 5 czerwca bieżącego roku przez portal Onet informacji z istotnego dla zapewnienia bezpieczeństwa państwa śledztwa Prokuratury Okręgowej w Warszawie". Portal informował w początkach czerwca o zatrzymaniu trzech żołnierzy, którzy na przełomie marca i kwietnia przy granicy polsko-białoruskiej w okolicach Dubicz Cerkiewnych (woj. podlaskie) oddali strzały ostrzegawcze w kierunku migrantów próbujących siłowo sforsować granicę. Prokuratura zarzuciła dwóm z tych żołnierzy przekroczenie uprawnień i narażenie życia innych osób. Sprawa prok. Janeczka. Jasna deklaracja prezydenta Prezydent Andrzej Duda oświadczał wówczas, że nie ma uzasadnienia dla odwołania prok. Tomasza Janeczka z funkcji zastępcy PG ds. wojskowych. W ocenie prezydenta, sprawa sprawia wrażenie szukania "kozła ofiarnego". - Jeżeli ma być wydana przez prezydenta zgoda, to musi być to decyzja, która jest uzasadniona. Dzisiaj w moim przekonaniu, uzasadnienia dla decyzji o odwołaniu tego konkretnego funkcjonariusza polskiego państwa, tego prokuratora, w tej sprawie kompletnie brak - oceniał prezydent. Andrzej Duda podkreślił wówczas, że "odpowiedzialność ponoszą premier i jego współpracownicy", a cała sprawa jest "bulwersująca i wymaga wyjaśnienia". Jednocześnie prezydent ponownie zaapelował, aby sprawy nie rozgrywać politycznie. - Apeluję do wszystkich stron o pozostawienie tej sprawy do poniedziałku, gdy będziemy mogli usiąść i te sprawy rozważyć i je przedyskutować. Czas zostawić kwestie polityki i w spokoju sprawy polskiego wojska i obronności załatwić - przekonywał. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!