- W tej chwili nie ma szczególnego pośpiechu - mówił prezydent dziennikarzom na pokładzie samolotu w drodze do Bukaresztu, gdzie w środę rozpoczyna się trzydniowy szczyt NATO. Prezydent ma 21 dni na podpisanie ustawy upoważniającej go do ratyfikacji Traktatu. Pytany, kiedy ratyfikuje Traktat z Lizbony, Lech Kaczyński odpowiedział: "Jak będą zrealizowane umowy". Wyjaśnił, że chodzi o umowy dotyczące "ustawy zabezpieczającej". Według prezydenta, prace nad tą ustawą "będą się toczyć szybko". "Więc ja myślę, że bardzo szybko będę mógł ten Traktat podpisać" - zapowiedział L.Kaczyński. Premier Donald Tusk powiedział w środę w Senacie, że rząd podjął już prace nad projektem ustawy, będącej ostatnim elementem kompromisu mającego doprowadzić do ratyfikacji Traktatu z Lizbony. Chodzi o nowelizację ustawy z 2004 r. o współpracy rządu z parlamentem w sprawach członkostwa Polski w UE. We wtorek Sejm, a w środę Senat przyjął ustawę umożliwiającą prezydentowi ratyfikację Traktatu z lizbony. Na jej podstawie prezydent popisuje akt ratyfikacyjny - czyli ratyfikuje Traktat. Zgodnie z ustaleniami UE, ratyfikacja Traktatu we wszystkich państwach Unii powinna nastąpić do końca roku 2008.