Prezydent mówił, że miał zaszczyt wręczyć bliskim bohaterów poległych na Westerplatte certyfikaty potwierdzające odnalezienie po ponad 80 latach szczątków ich najbliższych. Zaznaczył przy tym, że Polska jest ciągłością dzięki bohaterstwu żołnierzy, którzy na Westerplatte bronili ojczyzny. - Bronili jej bohatersko przez siedem dni, broniąc się nieprzerwanie, walcząc pod nawałą nieprzyjacielskiego ognia - mówił prezydent. - To były wielkie chwile polskiego oręża. To były wydarzenia, które przeszły nie tylko do naszej historii, ale one z całą pewnością przeszły także do historii wojskowości - dodał. - To miejsce jest wielkim i wspaniałym symbolem, symbolem bohaterstwa polskich żołnierzy, a dla całego świata przestrogą przed tym, co oznacza imperializm, co oznacza brutalna polityka prowadząca do wojny, ostrzeżeniem, aby taka sytuacja i takie wydarzenia nigdy się nie powtórzyły, albowiem pociągnęły za sobą tragedie narodów, pociągnęły za sobą miliony ludzi, którzy polegli albo zostali zamordowani, pociągnęły za sobą holokaust i wszystko to, co najstraszniejsze stało się w okresie II wojny światowej - podkreślał. "Barbarzyńsko zrzucili bomby na śpiące miasto, mordując ludzi" - 81 lat temu wybuchła II wojna światowa, 1 września 1939 r., wybuchła przeciw Polsce. Na skutek ataku hitlerowskich Niemiec na nasz kraj. Wybuchła w kilku miejscach, ale dwa są szczególnie znamienne, gdzie nastąpiło to praktycznie w jednym czasie - mówił prezydent. Wskazał na Westerplatte, gdzie zaatakowano polskich żołnierzy w składnicy tranzytowej oraz Wieluń, gdzie - jak mówił - "niemieccy lotnicy barbarzyńsko zrzucili bomby na śpiące miasto, mordując ludzi". - Dziś, w tej chwili, oddajemy hołd wszystkim, którzy zginęli; oddajemy jednocześnie w obu tych miejscach - wskazał. Prezydent Duda zwrócił uwagę, że obchody rocznicowe na Westerplatte po wielu latach są organizowane przez władze państwowe, a głównym gospodarzem jest szef MON. Dziękował też wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji obchodów, w tym resortowi obrony, Muzeum II Wojny Światowej oraz żołnierzom i harcerzom. Przed wystąpieniem prezydenta zapalono Znicz Pokoleń oraz odegrano Marsz Bohaterów Westerplatte, następnie prezydent Duda wręczył noty identyfikacyjne rodzinom poległych obrońców Westerplatte; miejsce ich spoczynku zostało odkryte przez archeologów prowadzących prace na terenie składnicy. Odczytano też Apel Pamięci. "To miejsce musi być godne i musi wyglądać godnie" To miejsce musi być godne i musi wyglądać godnie, a uczestnicząc wreszcie po dziesiątkach lat w tych pochówkach polskich bohaterów mam poczucie, że spełniamy wielki obowiązek, i że współtworzymy Polskę taką, jaką powinna być - mówił prezydent Andrzej Duda podczas obchodów 81. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. Relacjonując swoją rozmowę z archeologami, którzy odnaleźli szczątki dziewięciu polskich żołnierzy poległych na Westerplatte, Duda zwrócił uwagę, że mówili mu "z bólem", że miejsce, w którym znaleźli te szczątki, "było zarośnięte, zachwaszczone, zanieczyszczone, zaśmiecone". - Wierzę głęboko, że dzięki temu, że Westerplatte zostało przekazane w zarząd Muzeum II Wojny Światowej, że specjalnie dedykowana w ramach tego muzeum placówka - "Muzeum Westerplatte i Wojny 1939", że dzięki tej troskliwości, którą wykazują ci, którzy w tych placówkach pracują, którzy w tych placówkach służą ojczyźnie, (...) to miejsce będzie nie tylko godne, ale przede wszystkim to miejsce będzie piękne, to miejsce będzie odwiedzane przez młodzież i będzie tutaj oddawany hołd w miejscach pochówku naszych żołnierzy - podkreślił. Prezydent wyraził też przekonanie, że "ten pochówek będzie mógł nastąpić po zidentyfikowaniu wszystkich żołnierzy". Dodał, że z informacji, które usłyszał, "będzie to najprawdopodobniej możliwe w ciągu dwóch najbliższych lat, kiedy też powstanie nowy, odnowiony cmentarz". Andrzej Duda ocenił, że jest to "bardzo ważne, by odnajdywać wszystkich tych, którzy zginęli za ojczyznę". Przyznał, że cieszy się z tego, że "także tu, w Gdańsku, będzie to po raz kolejny możliwe". - Po raz kolejny, bo przecież ulicami Gdańska odprowadzaliśmy Inkę i Zagończyka, bo przecież tutaj na gdańskim, oksywskim cmentarzu żegnaliśmy odnalezionych oficerów Marynarki Wojennej, polskich żołnierzy, którzy zostali zamordowani dlatego, że wiernie służyli ojczyźnie, wiernie służyli jej do samego końcu - powiedział. Prezydent podziękował "wszystkim, którzy w tych działaniach uczestniczą", w tym archeologom, wolontariuszom, Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, Instytutowi Pamięci Narodowej, Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie, którzy uczestniczą w "procesie odnajdywania, odszukiwania, identyfikacji". - Dziękuję dlatego, że będąc z państwem tutaj i uczestnicząc wreszcie po dziesiątkach lat w tych pochówkach polskich bohaterów mam poczucie, że spełniamy wielkie obowiązek, i że współtworzymy Polskę taką, jaką powinna być, Polskę, która odnajduje wszystkich swoich bohaterów niestrudzonych, w niestrudzony sposób, nawet po ponad 80 latach, i potrafi uczcić ich pamięć, oddać im hołd, pokazując także młodzieży ten wielki przykład ich patriotycznej postawy - zaznaczył.