Komorowski mówił, że podczas odprawy kierowniczej kadry MON i Wojska Polskiego, która odbywa się w środę w Warszawie, położył nacisk m.in. na ustawę, która ma zmienić system dowodzenia armią. Jej projekt rząd skierował do Sejmu we wtorek. - Zgodnie z moimi oczekiwaniami i sugestiami rząd przyjął odpowiedni projekt ustawy. Liczę, że ona szybko przejdzie przez parlament - powiedział Komorowski. Podkreślił, że zmiany mają sprawić, że dowództwa będą w stanie skutecznie zarządzać i dowodzić armią zarówno w warunkach pokoju, jak i wojny. - Wstyd się przyznać, ale po dwudziestu paru latach niektóre elementy wojennego dowodzenia nie zostały nigdy jasno określone - dodał Komorowski, podkreślając, że "czas zerwać z tymi złymi nawykami". Prezydent powiedział też, że liczy, że projekt zmian dotyczących dowództw stanie się kolejnym, po ustawie o finansowaniu obrony przeciwrakietowej, dowodem, że siły polityczne są w stanie zdobyć się na wspólne myślenie i działanie na rzecz bezpieczeńs twa i obrony. Ocenił też, że Sztab Generalny, który ma zostać instytucją odpowiedzialną za planowanie strategiczne, a nie dowodzenie, nie zostanie - jak pytali dziennikarze - "sprowadzony do parteru". Zdaniem prezydenta SG WP stanie się zapleczem MON, dzięki któremu ministerstwo będzie mogło skuteczniej nadzorować siły zbrojne i kontrolować, jak realizują one plany. - Dzisiaj jest sytuacja taka, że ta sama instytucja (Sztab Generalny WP - PAP) dowodzi, planuje, rozlicza. Według mnie to nie jest najzdrowsza sytuacja. Sztab Generalny ze swoim ogromnym potencjałem także w zakresie wdrażania reformy sił zbrojnych od wielu lat jest instytucją niesłychanie ważną i będzie w moim przekonaniu dowodził, ale bardziej - że tak powiem - na zasadzie intelektualnego dowodzenia - tłumaczył prezydent.