Amerykanie zabiegali, by na warszawskim szczycie pojawiła się Atifete Jahjaga. Ta 36-letnia była policjantka od niespełna dwóch miesięcy jest głową młodego państwa kosowskiego. Polska namowom uległa, niestety tracąc przy okazji kilku innych gości. Obecność przywódcy nieuznawanego przez wiele krajów Kosowa sprawiła, że do Warszawy nie chcą przyjechać przywódcy Serbii, Słowacji i Rumunii. Belgrad wciąż nie może pogodzić się z utratą terenów, które kiedyś wchodziły w jej skład, a Bratysława i Bukareszt mają problemy z mniejszością węgierską, nie chcą więc uznawać precedensu, jakim było ogłoszenie niepodległości Kosowa. Zabiegi polityczne wokół szczytu trwają, nasi dyplomaci próbują jeszcze ułagodzić tych, którzy zapowiadają bojkot szczytu, ale wielkich nadziei na to, że zaproszeni stawią się w komplecie, nikt już nie ma.