- Pan prezydent wybiera się na grudniowy szczyt i ma zamiar uczestniczyć w najważniejszych zebraniach międzynarodowych, w których istotne dla Polski sprawy będą decydowane. Zatem wybiera się na grudniowy szczyt i ma zamiar uczestniczyć tak jak czynił to dotychczas - powiedział Kownacki w czwartek wieczorem w TVP Info. Pytany czy prezydent i premier Donald Tusk polecą na grudniowy szczyt razem, odparł: "zobaczymy". - Mam nadzieję, że pan premier wyciągnie w końcu jakąś naukę z tej lekcji wrześniowej i obecnej, i zmieni swoje postępowanie - mówił szef Kancelarii Prezydenta. Rząd nie chciał się zgodzić, by prezydent reprezentował Polskę na zakończonym w czwartek szczycie UE w Brukseli. Przed unijnym spotkaniem premier informował dziennikarzy, że w składzie polskiej delegacji jest on, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i minister finansów Jacek Rostowski; mówił, że "nie potrzebuje" prezydenta, a szczyt będzie się zajmował sprawami leżącymi w gestii rządu. Kancelaria Premiera nie użyczyła prezydentowi samolotu. Ostatecznie Lech Kaczyński udał się do Brukseli wyczarterowanym samolotem. Prezydent podkreślał, że jako głowa państwa jest uprawniony do uczestniczenia w unijnych szczytach, a premier nie może ograniczać jego uprawnień.