Dodał, że rząd pracował nad tym wnioskiem przez miesiąc, prezydent potrzebuje czasu, by się z nim i z jego uzasadnieniem dokładnie zapoznać. - To jest przedmiotem naszej wspólnej refleksji, wspólnego zastanowienia się - powiedział . Zaznaczył, że korzystne jest ustalenie terminu na koniec października, a nie - jak zakładał wcześniejszy plan - na połowę roku. Szef BBN, który uczestniczył w części posiedzenia rządu dotyczącej projektu postanowienia, zwrócił uwagę, że projektowi towarzyszy "jednoznaczna honorowa gwarancja ze strony rządu", iż wycofanie polskich żołnierzy jest przygotowane pod względem bezpieczeństwa kontyngentu oraz uzgodnione ze stroną iracką, Amerykanami i partnerami z wielonarodowej dywizji pod polskim dowództwem, gotowy jest też harmonogram wycofania. - To pozwala na rzetelniejsze przygotowanie tej misji na rok przyszły - powiedział. - Wniosek dzisiaj trafia do pana prezydenta. Proszę o zrozumienie, prezydent musi mieć chwilę na przeanalizowanie i zastanowienie się, chociaż generalnie kierunek jest raczej dobry niż zły - dodał szef BBN. Według niego, gdyby decyzja prezydenta była przesądzona, nie musiałby się nad nią zastanawiać. Wniosek o przedłużenie misji polskich wojsk rząd skierował do prezydenta we wtorek. Zgodnie z założeniami, do zakończenia misji polski kontyngent wojskowy będzie liczył do 900 osób w Iraku i 300 w odwodzie na terenie Polski. W 2008 roku kontyngent w Iraku będzie wykonywał zadania związane z zakończeniem misji. W niedzielę minister w Kancelarii Prezydenta powiedział, że Lech Kaczyński jest przeciwny wycofaniu polskich wojsk z Iraku w proponowanym przez rząd terminie do października 2008. Według premiera, niepodpisanie postanowienia oznaczałoby, że prezydent weźmie na siebie odpowiedzialność za pośpieszną ewakuację polskich wojsk. Obowiązujące postanowienie o ich użyciu w Iraku wygasa z końcem roku. W poniedziałek o przedłużeniu misji polskiego kontyngentu rozmawiali szef Biura Bezpieczeństwa narodowego Władysław Stasiak i minister obrony Bogdan Klich. Obaj wyrazili przekonanie, że kompromis jest możliwy.