Prezydent Andrzej Duda i pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda złożą 18 września oficjalną wizytę w Białym Domu. Głównymi punktami wizyty mają być rozmowa "w cztery oczy" prezydentów: Polski i USA, spotkanie obu par prezydenckich, wspólna konferencja prasowa Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa. Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski informując pod koniec sierpnia o wizycie, zapowiedział, że tematami rozmów prezydentów Polski i USA będą bezpieczeństwo, geopolityka, polsko-amerykańska współpraca wojskowa, współpraca sojusznicza między Polską a Stanami Zjednoczonymi w kwestiach bezpieczeństwa regionalnego i globalnego, kontakty gospodarcze, w tym inwestycje amerykańskie w Polsce i możliwości zwiększenia obrotu handlowego między Polską a USA, w tym także w dziedzinie energetyki, oraz kwestie, które "łączą politycznie Polskę i USA, jako dwa kraje członkowskie Rady Bezpieczeństwa ONZ". "Spekulacje nieadekwatne do sytuacji" Dworczyk pytany w TVP Info, jakie ważne decyzje dotyczące naszego bezpieczeństwa mają zapaść podczas spotkania w Białym Domu odpowiedział: "To jest bardzo ważna, oczywiście wizyta, jak każde spotkanie polskiego prezydenta z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Natomiast ja bym nie rozbudzał takich oczekiwań. Te spekulacje, które możemy od kilku czy kilkunastu dni czytać w mediach, czy oglądać, uważam, że są nieadekwatne do sytuacji". "Mówimy o stałej obecności wojsk amerykańskich na terenie Polski, mówimy o kontraktach zbrojeniowych. Tego rodzaju decyzje, w amerykańskim systemie administracji zapadają na wielu szczeblach. Ten proces wymaga czasu. My oczywiście zabiegamy o to i zależy nam, żeby stała obecność wojsk amerykańskich w jak największej liczbie miała miejsce, ale to wymaga czasu" - zaznaczył. "Namacalne efekty poznamy za kilka dni" Dopytywany, co będzie sukcesem wizyty, szef KPRM odpowiedział, że należy jeszcze przez kilka dni wykazać się cierpliwością. "Pan prezydent za chwilę udaje się w podróż do Stanów Zjednoczonych. Jestem przekonany, że te rozmowy przybliżą nas jeśli chodzi o współpracę wojskową i gospodarczą. Natomiast namacalne efekty tej wizyty poznamy za kilka dni" - powiedział. Będzie "bardzo ważna deklaracja"? Dworczyk pytany był także, o wypowiedź Krzysztofa Szczerskiego na temat specjalnego pakietu bezpieczeństwa dotyczącego bardziej biznesu niż programów militarno-wojskowych. W niedzielę Szczerski zapowiedział, że efektem wizyty Andrzeja Dudy w USA może być "bardzo ważna polsko-amerykańska polityczna deklaracja o daleko posuniętej współpracy w obszarach: wojskowym, energetycznym i inwestycyjnym". Szef KPRM zaznaczył, że nie jest żadną tajemnicą, że strona polska rozmawia z partnerami amerykańskimi na temat poprawy wymiany handlowej, na temat wzmocnienia współpracy gospodarczej. "Chociaż ta współpraca gospodarcza też bardzo często przekłada się na obronność, dlatego że - czy to zakup zestawów Patriot, czy teraz negocjacje, jeśli chodzi o zestawy rakietowe w ramach programu Homar - to też jest współpraca przemysłu zbrojeniowego polskiego i amerykańskiego. W związku z tym te dwa elementy: współpraca gospodarcza i obronność są ściśle z sobą związane" - mówił minister. Według szefa kancelarii premiera, w interesie wszystkich Polaków, nie tylko polityków, jest to, aby współpraca polsko-amerykańska była jak najbardziej zacieśniona. "W związku z tym, to też jest taki apel do koleżanek i kolegów z opozycji, którzy już słyszałem wypowiadają się złośliwie na temat tej wizyty, żeby troszeczkę nabrać dystansu do tego. Powinniśmy wszyscy trzymać kciuki żeby ta wizyta przyniosła jak najlepsze owoce" - zaapelował Dworczyk.