Podczas uroczystej Sesji Rady Miejskiej w Wieluniu prezydent Duda odebrał akt nadania Honorowego Obywatelstwa Wielunia, przyznanego mu przez miejskich rajców za starania o "przywrócenie historycznej pamięci" tragicznych wydarzeń z 1 września 1939 roku, gdy miasteczko, zamieszkiwane wyłącznie przez ludność cywilną, zostało o godz. 4.40 zaatakowane przez niemiecką Luftwaffe. Duda w swoim wystąpieniu przypomniał o bombardowaniu, które - jak mówił - zniszczyło 75 proc. zabytkowego centrum miasta i zabiło tysiąc mieszkańców. "Wieluń to wielki symbol, zrozumiałem to bardzo wyraźnie, kiedy przyjechałem na uroczystości po raz pierwszy" - mówił Duda. Wspominał, że przyjazd do Wielunia 1 września 2017 r. i obserwowanie historycznej inscenizacji było dla niego wielkim przeżyciem. Duda zwracał uwagę na wielkie zaangażowanie władz miejskich, nauczycieli, uczniów i samych mieszkańców w przygotowanie rocznicowej uroczystości. "Ta pamięć tutaj w Wieluniu jest prawdziwa, ona żyje" - podkreślił prezydent. "Dla mnie pielęgnowanie pamięci historycznej jest ogromnie ważne jako element działalności prezydenta RP, tutaj (w Wieluniu) w zasadzie nic nie musiałem zrobić. Przyjechałem po prostu, byłem i zobaczyłem na własne oczy, jak tutaj tę służbę dla Rzeczypospolitej - jaką jest przekazywanie pamięci historycznej z pokolenia na pokolenie - po prostu się wykonuje i stanowi ona naturalny element życia" - mówił prezydent. Jak zaznaczył, nie przywrócił pamięci historycznej o Wieluniu, tylko pomógł opowiedzieć ją światu. Przypomniał w tym kontekście, że zaproponował prezydentowi Niemiec Frankowi-Walterowi Steinmeierowi przyjazd do Wielunia w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej. "Miałem moment wielkiej satysfakcji, że o Wieluniu mówiono tamtego dnia i przez następne dni. Myślę, że ci, których pamięć przywołujemy każdego 1 września, czyli ci, którzy zginęli, zasługiwali na to, żeby wreszcie dowiedział się o tym świat, żeby nie tylko pamiętali ich bliscy, ale by pamiętali też Niemcy i by mieli świadomość, że ich ojcowie i dziadkowie zaczęli II wojnę światową od czegoś, co może budzić tylko przerażenie i niesmak" - zaznaczył prezydent. Podkreślił, że nadanie honorowego obywatelska Wielunia jest dla niego wielkim wzruszeniem i traktuje je jako przyjęcie do lokalnej wspólnoty. "Spacer po Wieluniu jest wspomnieniem historycznym i przyjemnością estetyczną, bo jest on pięknym miastem" - dodał. "Istotny element budowania polskiego państwa" Po sesji prezydent wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą przeszedł na pobliski plac Legionów, gdzie spotkał się z mieszkańcami Wielunia, którym jeszcze raz podziękował za pielęgnowanie pamięci historycznej o wydarzeniach z początku II wojny światowej. "Realizujecie niezwykle ważne dzieło pamięci, które stanowi istotny element budowania polskiego państwa i naszej tożsamości, tożsamości nas Polaków i naszej świadomości historycznej" - powiedział. Zaznaczył, że dobrze się złożyło, że w ciągu ostatnich pięciu lat obchodziliśmy wielkie rocznice, np. stulecie odzyskania niepodległości czy 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej, bo dzięki temu cały świat poznał "prawdę o naszej historii", która jest "ważna, by zrozumieć miejsce Polski w historii Europy i nasze aspiracje na przyszłość". Wskazał, że w czasie swojej kadencji przyczyniał się do budowy Polski takiej, jaką zaszczepił w nim prezydent Lech Kaczyński. "To on mówił mnie i moim kolegom, swoim młodszym współpracownikom (...), co to znaczy prawdziwie wolna Polska, co to znaczy wolność" - podkreślił Andrzej Duda. "Państwo powinno wspierać i chronić rodzinę" Prezydent przypomniał, że przygotował - przyjęty później przez parlament - projekt ustawy przywracającej niższy wiek emerytalny, "niesprawiedliwie podniesiony przez rząd PO-PSL". Wymienił także takie programy, jak m.in. "Rodzina 500 plus", "Dobry start", "Leki 75 plus" i tzw. 13. emerytury, które w jego opinii były odpowiedzią na społeczne oczekiwanie, by "rodzina mogła żyć w normalnych warunkach". Andrzej Duda podkreślał, że państwo powinno wspierać i chronić rodzinę, co jest jego konstytucyjnym obowiązkiem, który "wreszcie, po tylu latach, jest realizowany". "Między innymi dlatego ubiegam się o ponowny wybór na urząd prezydenta, aby ta rodzina była chroniona w sposób jeszcze lepszy, jeszcze bardziej kompleksowy, także poprzez ochronę przed ideologiami, które są wrogie rodzinie, które chcą tradycyjną rodzinę zmienić, wykrzywić, które chcą budować inny świat, świat sprzeczny z naszymi tradycjami, sprzeczny z tym, w czym wyrośliśmy, z tym gdzie się urodziliśmy" - powiedział. Zdaniem prezydenta to właśnie tradycja jest siłą, która pomogła Polakom przetrwać najcięższe próby. Tarcza antykryzysowa Wspomniał również o pomocy, jaką w związku z tarczą antykryzysową otrzymały firmy, by utrzymać miejsca pracy. "To niezwykle ważne, aby ta praca była, to fundament budowy dobrze rozwijającego się społeczeństwa. Jednym z naszych głównych zamierzeń było zlikwidować plagę lat 90., jaką było bezrobocie. (...) Wierzę, że przetrwamy epidemię i związany z nią kryzys gospodarczy, utrzymując miejsca pracy" - mówił Duda. Zaznaczył, że nadal chce dążyć do tego, by Polska osiągnęła poziom rozwoju państw zachodnioeuropejskich, także pod względem poziomu życia i wynagrodzeń. Przypomniał, że w 2015 r. najniższa pensja wynosiła 1750 zł, a obecnie to 2600 zł. "Średnia pensja podniosła się przez ten czas o 20 proc. Nie było tego za żadnych poprzednich rządów" - podkreślił. Jak dodał, chce, aby nadal prowadzona była ambitna polityka rozwoju Rzeczypospolitej, a do tego potrzebne są wielkie inwestycje - jak przekop przez Mierzeję Wiślaną, Centralny Port Komunikacyjny, rozbudowa Gazoportu w Świnoujściu, ale także te mniejsze i realizowane w lokalnych społecznościach - np. jak budowy w ramach Funduszu Dróg Samorządowych. Według Dudy państwo, które obecnie przeznacza 1 mld zł dziennie dla przedsiębiorców na ratowanie miejsc pracy, będzie mogło pozwolić sobie na realizację śmiałych inwestycji. Kilkukrotnie poprosił zebranych o wsparcie w wyborach, aby "nie przyszli ci, którzy będą chcieli cofnąć kraj o pięć lat w stosunku do tego, co jest dzisiaj i odebrać to, co Polacy już otrzymali i co im się należało". Zobowiązania wyborcze Prezydent mówił, że przez ostatnie pięć lat pokazał, co potrafi i dlatego dzisiaj są programy 500 plus i "Dobry start", jest obniżony wiek emerytalny i jest 13. emerytura gwarantowana ustawowo, a także są realizowane inwestycje. "To jest wszystko to, co zostało zrealizowane w ostatnich latach jako zobowiązania wyborcze. Oczywiście są jeszcze takie elementy tamtego programu, które do dzisiaj nie zostały zrealizowane, dlatego też proszę jeszcze o czas na ich realizację, ale nigdy do tej pory nie było tak, żeby tak wiele zobowiązań zostało zrealizowanych tak ważnych, tych najbardziej oczekiwanych i tych, których najbardziej żądano, bo te właśnie zrealizowane zostały" - powiedział Duda. "Chcę taką politykę kontynuować, politykę poważnego traktowania państwa, moich rodaków (...). Mogę przychodzić, patrzeć państwu w oczy, stać i rozmawiać, bo mam świadomość tego, że dotrzymałem słowa i gwarantuję państwu, że dalej będzie to słowo dotrzymane i dlatego proszę o poparcie" - mówił do mieszkańców Duda. Podkreślił, że chce, aby Polska nadal rozwijała się dynamicznie z ukierunkowaniem na zwykłego obywatela i na polską rodzinę, która jest "ponad wszystko" i jest "najważniejszą polską sprawą". Po zakończeniu wystąpienia prezydent z małżonką spacerowali wśród zgromadzonego wokół sceny tłumu zwolenników, wznoszących okrzyki na ich cześć i śpiewających "Sto lat". Na placu, za kordonem policji, była obecna także znacznie mniejsza grupa osób z transparentami "Wieluń nie chce Dudy".