Przewidziane jest również spotkanie z szefem niemieckiej dyplomacji Frankiem-Walterem Steinmeierem. Prezydentowi w podróży towarzyszy żona Agata Kornhauser-Duda. - Będę rozmawiał o tym, jak skutecznie doprowadzić do tego, żeby na Ukrainie został uzyskany trwały pokój - mówił w środę prezydent, zapowiadając, że chce też poruszyć temat gwarancji bezpieczeństwa Polski w ramach NATO. - Będę rozmawiał o tym, żeby kontynuować działanie NATO, które zostało rozpoczęte w Newport, ale prowadzące do trwałego rozszerzenia obecności Sojuszu Północnoatlantyckiego na naszych terenach - powiedział Duda w TVPInfo. Jedzie z jasnym przekazem Z kolei prezydencki minister Krzysztof Szczerski w czwartek zapowiadał, że prezydent Duda do Berlina "jedzie z jasnym przekazem, że bliskie i strategiczne stosunki polsko-niemieckie mogą mieć duże znaczenie dla polityki europejskiej, dla kwestii bezpieczeństwa". - Chodzi dziś o to, by przez polsko-niemiecką współpracę, dialog, zbudować takie wspólne stanowisko łączące oba kraje, które będzie miało znaczenie dla rozwoju wypadków, jeśli chodzi o politykę na Wschodzie i decyzje przyszłorocznego szczytu NATO - powiedział Szczerski. Szczerski dodał, że częścią rozmów zapewne będą kwestie bieżącej polityki europejskiej, w tym dotyczące imigrantów. Gorący temat w Europie - To dziś bardzo gorący temat w Niemczech, dotyczy całej Europy i oznacza dla nas wyzwanie zajęcia stanowiska w tej sprawie. Chociaż sprawa imigracji leży w pierwszym rzędzie w rękach rządu, to oczywiście wymiana opinii na ten temat na pewno będzie miała miejsce - zaznaczył prezydencki minister. Żona prezydenta Dudy spotka się z dyrektorem i pracownikami Sophie-Scholl-Schule. W Rangsdorfie para prezydencka spotka się z wnuczkami Jana Baczewskiego, współzałożyciela Związku Polaków w Niemczech. Wizytę zakończy spotkanie z przedstawicielami Polonii. Relacje "bardzo, bardzo dobre" Duda w wywiadzie dla środowego wydania dziennika "Bild" zapewnił, że będzie zabiegał o to, by relacje polsko-niemieckie były "bardzo, bardzo dobre". Zapowiedział, że podczas wizyty w Berlinie będzie rozmawiał o zwiększeniu nacisku na Rosję, aby zakończyć wojnę i doprowadzić do trwałego pokoju na Ukrainie. Tydzień temu prezydent mówił, że w trakcie wizyty w Berlinie będzie chciał rozmawiać o rozszerzeniu formatu normandzkiego rozmów o konflikcie na Ukrainie. Następnego dnia, w poniedziałek prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył, że nie widzi potrzeby wprowadzania innych formatów rozmów niż format normandzki. Wypowiedź Dudy skrytykowali premier Ewa Kopacz i szef MSZ Grzegorz Schetyna.