Prezydent podkreślił, że może mówić swobodnie, ponieważ nikt już nie zarzuci mu, że prowadzi kampanię wyborczą. Skrytykował dotychczasową koncepcję funkcjonowania Unii jako nieadekwatną wobec wyzwań związanych choćby z kryzysem migracyjnym. - Myślenie o postnowoczesnej Europie jako o merytokracji, gdzie nieistotne są i rozpływają się państwa narodowe, mam nadzieję, odchodzi do lamusa - powiedział Duda i dodał, że Polska musi "artykułować i stwarzać mechanizmy, które zabezpieczą nasze interesy, a jednocześnie starać się być solidarną w ramach Unii Europejskiej".