Prezydent podkreślił, że pięć lat obecności w UE przyniosło nam wiele korzyści; to nie tylko m.in. 14 mld euro uzyskanych netto w tym okresie, otwarcie rynków UE dla polskich produktów, ale także udział w "europejskiej grze". - Z chwilą, gdy ktoś jest członkiem Unii Europejskiej, można powiedzieć, że w dzisiejszej Europie jest państwem w pełni europejskim. I dlatego właśnie Polska nigdy nie stała na stanowisku, że skoro nam się to udało, to na tym drzwi należy zamknąć - oświadczył Lech Kaczyński. W ocenie prezydenta, niezwykle ważne jest, aby drzwi do UE pozostały nadal otwarte. Argumentował, że najszybciej powinny zostać otwarte dla Chorwacji, a w dłuższej perspektywie także dla krajów na południowy-wschód od Polski. - Ukraina i Gruzja powinny mieć drogę (do UE) otwartą, nawet jeżeli wiemy dzisiaj, że ta droga nie potrwa krótko, bo nie wolno nikomu odmawiać tego, że jest pełnoprawnym Europejczykiem - mówił Lech Kaczyński. Słowa prezydenta, że Unia to wspaniała róża, rozbawiły zgromadzonych, ale także samego prezydenta, gdyż na sali obecna była Róża Thun kandydatka PO do Parlamentu Europejskiego. Lech Kaczyński uśmiechnął i pozdrowił Różę Thun, podobnie jak ona prezydenta. Lech Kaczyński kontynuował, że zaletą Unii jest to, że w wielkim stopniu zasada równowagi sił została zastąpiona przez zasadę solidarności. - Nie do końca, bo to niemożliwe, żyjemy w realnym świecie. Chociaż róża jest wspaniała, to zawsze ma kolce - powiedział prezydent. W ocenie Lecha Kaczyńskiego, Polska była i jest zwolennikiem unijnej solidarności i sprawiedliwości. Jak zaznaczył, Polska chce, żeby te zasady dotyczyły w równym stopniu największych państw członkowskich UE, jak i tych niedużych. Prezydent chciałby, aby także za 10, 20 lat następcy uznali UE za jeden z największych i najbardziej udanych eksperymentów w historii. - Tego chciałbym życzyć swojemu narodowi, ale także wszystkim naszym siostrom i braciom z UE, tym, którzy należą do niej dziś i tych, którzy wejdą do niej jutro - mówił. Lech Kaczyński w swoim przemówieniu nawiązywał także szeroko do historii Polski ostatnich 30 lat, wspominając m.in. powstanie KOR- u, ROPCiO, narodziny "Solidarności" czy wybór na papieża kardynała Karola Wojtyły. Podkreślił wagę słynnych słów Jana Pawła II na pl. Zwycięstwa 2 czerwca 1979 r., które - jak mówił - wydawały się wtedy "mało ziszczalnym marzeniem". Prezydent mówił także, że od grudnia 1981 roku do 1989 roku w Polsce istniało trzecie już polskie państwo podziemne. Wyraził jednocześnie nadzieję, że nigdy więcej nie będzie ono już potrzebne. Lech Kaczyński mówiąc o wyborach w czerwcu 1989 roku, podkreślił także wagę powstania pierwszego niekomunistycznego rządu Tadeusza Mazowieckiego. To wówczas - jak zaznaczył prezydent - "Polska ostatecznie się zmieniła", była to już III RP, Polska niepodległa, a tylko taka mogła wejść na drogę zbliżenia z UE i NATO. Prezydent zwrócił także uwagę, że nie wszyscy b. premierzy zostali zaproszeni na uroczystość związaną z 5. rocznicą wejścia Polski do UE.