Zwracając się do uczestników uroczystości, m.in. tysięcy rolników, prezydent nawiązał do słów pieśni "Panie dobry, jak chleb", autorstwa obecnego tego dnia na Jasnej Grze biskupa Józefa Zawitkowskiego z Łowicza. Przypomniał, że gdy pieśń ta powstała w 1987 r., jej słowa były otuchą dla narodu. Jak mówił, dzisiaj są to słowa uwielbienia i wdzięczności - także za odzyskaną ojczyznę i wolność. Komorowski przypomniał, że dzięki niezłomności rolników, spośród krajów b. bloku wschodniego tylko w Polsce zachowała się prywatna własność ziemi. Zaznaczył, że ta niezależna postawa rolników stała się jednym z fundamentów dzieła Solidarności. - Dzisiaj ta ziemia, która w przeszłości stawała się ołtarzem najwyższej ofiary, jest naszym wspólnym dziedzictwem, wspólnym zadaniem i wyzwaniem - mówił prezydent. "Powinniśmy dostrzec i docenić zmiany. Mamy powody do dumy" - Powinniśmy dostrzec i docenić zmiany, które dokonały się na polskiej wsi wysiłkiem polskich rolników. Na wsi, w gospodarstwach, najlepiej widać, co znaczy mądre i dobre zagospodarowywanie odzyskanej wolności. () Przeszliśmy razem trudne chwile, bolesne procesy, ale dziś mamy powody do dumy - dodał. Wymieniał, że polskie rolnictwo i hodowla konsekwentnie umacniają pozycję na rynkach, młodzież wiejska jest coraz lepiej wykształcona, na wsi wciąż budowane są nowe domy, powstają wodociągi, oczyszczalnie i inne rozwiązania poprawiające jakość życia, rośnie liczba maszyn i samochodów, a także długość dobrych dróg. - Zwiększają się także zbiory i plony, zwiększają się możliwości dobrego i godnego życia na polskiej wsi - podkreślił Komorowski. Ocenił, że sukcesy te są głównie zasługą pracy samych rolników, ale też wszystkich kolejnych rządów, które tworzyły warunki korzystne dla rolnictwa zwłaszcza w ramach UE, a także "odważnej decyzji o uczestnictwie Polski w integracji europejskiej". Prezydent zastrzegł również, że nie wszystko się udało. Mówił, że największym wyzwaniem pozostaje tworzenie na wsi nowych miejsc pracy, osiągnięcie samodzielności finansowej polskich gospodarstw. - Wymaga to szukania nowych zajęć, zawodów, form aktywności gospodarczej. Wymaga wysiłku i odwagi, ale też już widać, że przynosi to dobre rezultaty. Jako naród, rodziny, jednostki, nie będziemy istnieli bez pracy. Potrzeba więc (...) wypracowania strategii rozwoju poprzez pracę, także pracę polskiego rolnika - zaznaczył. Zadaniem znalezienie warunków rozwoju mniejszych gospodarstw Za ważne zadanie uznał prezydent ponadto znalezienie warunków rozwoju mniejszych gospodarstw. Trzeba tworzyć warunki dla łączenia uprawy ziemi z działalnością pozarolniczą - zaznaczył. Jako smutną pozostałość po czasach PRL wskazał osiedla popegeerowskie, w których kolejne pokolenie dorasta w "kulturze bezrobocia". Podkreślił, że to zadanie dla polityków, samorządów, organizacji pozarządowych, samych rolników i wszystkich w Polsce. Prezydent przypomniał też, że podczas wizyty w Polsce w 1987 r. Jan Paweł II zwracał się do rolników słowami: "Ziemia, i ten który ją uprawia i jego praca, stają się szczególnym obrazem Boga i kluczem do zrozumienia jego królestwa. I to jest także potwierdzeniem pośrednim, ale ogromnie głębokim, godności pracy na roli. (...) Model chłopa lub chłoporobotnika pracującego z małym skutkiem, a ponad siły, winien być zastąpiony modelem wydajnego i niezależnego producenta świadomego i umiejącego korzystać nie gorzej niż inni z dóbr kultury i zdolnego do jej pomnażania". - W moim przekonaniu wspólnym wysiłkiem jesteśmy coraz bliżej urzeczywistnienia się tych papieskich marzeń i tych papieskich myśli - skonkludował Komorowski. Prezydent zaprosił też zgromadzonych na prezydenckie dożynki w Spale.