Krzysztof Szczerski był pytany w TVN24, czy to prawda, że - jak zapowiedział podczas pobytu w USA Antoni Macierewicz - prezydent Duda po wyborach parlamentarnych opublikuje aneks do raportu WSI. "Po pierwsze nie mam na ten temat żadnych informacji. Po drugie decyzje w tej sprawie podejmie prezydent, jeśli będzie chciał. I akurat wybory parlamentarne nie mają nic wspólnego z tym faktem i nie są żadnym czynnikiem, określającym moment, czas czy procedurę w tym względzie. Ale jak powiedziałem informacji na ten temat nie mam żadnych. To nie jest jakby przedmiot decyzji, które podejmują Polacy za trzy tygodnie" - odparł Szczerski. Podkreślił, że na temat aneksu nie rozmawiał z prezydentem. Dopytywany przez dziennikarza, czy Antoni Macierewicz "wie więcej niż pan albo więcej niż prezydent" oraz czy prezydent Duda zapoznał się z aneksem, Szczerski powiedział: "W ten sposób rozpoczynamy temat, którego nie ma." We wtorek były szef komisji weryfikacyjnej WSI Antoni Macierewicz, który sygnował raport, powiedział podczas spotkania z amerykańską Polonią w Chicago, że "po wyborach zostanie opublikowane tzw. uzupełnienie, zwane także aneksem do raportu z WSI". "Pan prezydent ma to w swojej gestii. Ludziom się wydaje - mógłby to już zrobić. Oczywiście teoretycznie by mógł, tylko wtedy musiałby zwrócić się do pani Ewy Kopacz o kontrasygnatę" - mówił. Dopytywany po spotkaniu przez dziennikarzy o sprawę publikacji, na którą nie zdecydował się prezydent Lech Kaczyński, dodał: "Jeżeli chodzi o Lecha Kaczyńskiego to sprawa jest publicznie znana, było orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które nakazywało dokonanie odpowiednich zmian przed ewentualnym opublikowaniem." "To jest w orzeczeniu TK, proponuję żebyście się państwo z tym zapoznali. Jeżeli zaś chodzi o pana prezydenta Dudę, to proszę pytać pana prezydenta. Na pewno, jak wiadomo, ustawa nakazuje uzyskanie kontrasygnaty premiera, bo pan prezydent nie może tego sam zrobić. Jeżeli chodzi o moje rozmowy z panem prezydentem, to one pozostaną do wiadomości pana prezydenta, bo on o tym decyduje, a nie ja" - mówił we wtorek Macierewicz. "Proszę zapytać pana Antoniego Macierewicza" W lutym 2007 r. prezydent Lech Kaczyński upublicznił sygnowany przez Macierewicza raport z weryfikacji WSI, które rządzące wówczas PiS zlikwidowało, zarzucając służbom wiele nieprawidłowości opisanych w raporcie. W 2008 r. Trybunał Konstytucyjny uznał za sprzeczne z konstytucją pozbawienie osób wymienionych w raporcie prawa do wysłuchania przez komisję, prawa dostępu do akt sprawy oraz odwołania do sądu od decyzji o umieszczeniu w raporcie. Po tym prezydent Kaczyński zdecydował nie ujawniać przygotowanego przez Macierewicza aneksu do raportu, bo - jak mówił - "zbyt wiele jest tam fragmentów, w których fakty zastąpiono interpretacjami". Podtrzymał to potem prezydent Bronisław Komorowski. Premier Ewa Kopacz pytana na wtorkowej konferencji w Bydgoszczy, czy jej zdaniem prezydent powinien opublikować nieopublikowany do dziś aneks do raportu z likwidacji WSI powiedziała: "Mam takie wrażenie, pewnie państwo też macie takie wrażenie, że stare tematy wracają. Ale ja bym raczej poleciła, żeby zapytać pana Antoniego Macierewicza, z jakiego to powodu prezydent Lech Kaczyński nie opublikował tego aneksu". Na podstawie raportu wszczynano śledztwa ws. przestępstw WSI; większość umorzono. Osoby wymienione w raporcie jako agenci wytoczyły MON ponad 20 procesów. MON przeprosiło większość z nich; koszty z tego tytułu przekroczyły 1,2 mln zł.