- Zawetowałem nowelizację Prawa oświatowego. Uznajmy sprawę za zakończoną. Nie są nam teraz potrzebne kolejne spory - powiedział w środę prezydent Andrzej Duda. Sejm teoretycznie może odrzucić prezydenckie weto, ale praktycznie będzie to bardzo trudne, ponieważ potrzeba do tego większości kwalifikowanej 3/5 głosów. - Ponieważ apeluję do was o jedność, o brak politycznych sporów, postanowiłem skierować tę ustawę do ponownego rozpatrzenia - tłumaczył prezydent w wystąpieniu do uczestników posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent powiedział, że zawetował nowelizację spełniając apele środowisk opozycyjnych. Jak dodał, miał do niej zastrzeżenia, ale w noweli były rozwiązania, które popierał i które jego zdaniem powinny zostać wprowadzone. - Odłóżmy to na później. Na razie do tej ustawy jest weto, proszę uznać temat za zakończony, niech on nam nie przeszkadza w sprawach najważniejszych dla bezpieczeństwa Polski. Przed państwem w Sejmie ustawa o obronie ojczyzny. Bardzo państwa proszę, abyście ją błyskawicznie przyjęli. Jest nam niezwykle potrzebna - zaapelował Duda. Sejm 9 lutego odrzucił weto Senatu do nowelizacji Prawa oświatowego, która miała wzmocnić rolę kuratorów oświaty i zmienić zasady funkcjonowania organizacji pozarządowych w szkołach. Ustawa czekała na decyzję prezydenta, który mógł ją podjąć do 3 marca. Główny zainteresowany - Przemysław Czarnek mówił, że "jest w dobrej myśli", jeśli chodzi o prezydencki podpis pod projektem. Krytyka opozycji Ustawę krytykowały m.in. Lewica i Koalicja Obywatelska, które apelowały o weto. Zastrzeżenia mieli także samorządowcy, którzy wskazywali, że w ocenie wielu środowisk i organizacji wejście w życie nowelizacji spowoduje "ubezwłasnowolnienie dyrektorów oraz nauczycieli, poprzez zarządzanie oparte o kuratoryjną kontrolę i system sankcji i kar, do zwolnienia dyrektora włącznie za niewprowadzenie zaleceń pokontrolnych czy niedopełnienie obowiązku nadzoru nad nieletnimi". W ich ocenie doprowadziłoby to też do odebrania rodzicom i uczniom prawa do decydowania o wyborze zajęć pozalekcyjnych i dodatkowych prowadzonych w szkole we współpracy z organizacjami społecznymi, a także pozbawi samorządy prawa do decydowania o organizacji sieci szkół na ich terenie i ograniczenie wpływu na wybór i odwołanie dyrektora. Przeciwna była również Konfederacja. - Konfederacja była i jest przeciwko przepisom ustawy zwanej lex Czarnek, bo opowiada się za większym wpływem rodziców na działalność szkoły, a ta ustawa idzie w przeciwnym kierunku - mówili na konferencji 23 lutego posłowie Konfederacji Michał Urbaniak i Artur Dziambor. Lex Czarnek Zgodnie z nowelizacją, której projekt przygotowało Ministerstwo Edukacji i Nauki, dyrektor szkoły lub placówki miał mieć obowiązek - nie później niż na dwa miesiące przed rozpoczęciem zajęć prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje - uzyskać szczegółową informację o planie działania na terenie szkoły, konspekt zajęć i materiały wykorzystywane na oferowanych zajęciach, a także uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty dla działań takiej organizacji w szkole lub w placówce. Kurator z kolei miał mieć 30 dni na wydanie opinii. Udział ucznia w zajęciach prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje miał wymagać pisemnej zgody rodziców ucznia. Cudzoziemcy w polskich szkołach - zasady przyjmowania