W niedzielę na antenie TVN24 Łapiński mówił, że Andrzej Duda "wyrażał wolę", żeby samemu zaprezentować swoje propozycje. "Jeśli nic się nie zmieniło, to przedstawi je prezydent - jutro zaprezentuje, omówi" - dodał rzecznik. Przekonywał, że będą to "dobre" propozycje, które - jak zaznaczył - są "bardzo dobrze przygotowane, bardzo dobrze przepracowane". "Mam takie wrażenie, że w tych ustawach znajdą się niektóre postulaty, które zgłaszały kluby opozycyjne, więc to też będzie droga wyjścia do poważnej dyskusji, poważnej debaty nad poparciem tych ustaw" - podkreślił Łapiński. Rzecznik zapewnił również, że "żadne inne okoliczności", o których dowiaduje się w ostatnich dniach opinia publiczna, nie przeszkodzą w prezentacji prezydenckich projektów. Odniósł się tym samym do czwartkowych informacji RMF FM, które podało w czwartek, że mec. Królikowski, b. wiceminister sprawiedliwości w rządach PO-PSL, obecnie współpracownik prezydenta Dudy - który doradza mu w pracach nad ustawami o KRS i SN - znalazł się "na celowniku prokuratury". "Przez przypadek ta sprawa przykrywa ważniejsze rzeczy, które dzieją się w Polsce" - ocenił Łapiński. "Nie wiem po co i komu to służy" - dodał. "Wiem, że w Polsce jest 14 tys. adwokatów, kilkadziesiąt tysięcy spraw prokuratorskich - a może i więcej - i dziwnym trafem wyciekają informacje dotyczące jednego adwokata" - zauważył Łapiński. "Moje zdziwienie jest takie, że pewne rzeczy dostały się do opinii publicznej - ja nie przesądzam kto za tym stoi - jednak w kontekście jedynie mec. Królikowskiego i w kontekście tego, jednak chyba, że w jakiś sposób współpracował z prezydentem" - powiedział Łapiński. "Nie mam wiedzy, nie mam dowodów, że ktoś za tym stoi, nie mam dowodów kto, dlatego nie stawiam żadnych oskarżeń, tylko dziwię się" - zaznaczył. Zapytany, czy służby powinny poinformować prezydenta, że człowiek, który pracuje na rzecz jego ustaw, ma "tego typu problem", Łapiński wyraził pogląd, że "służby powinny raczej wyjaśnić, jak to się dzieje, że wyciekają materiały ze śledztwa prokuratorskiego". Przypomniał również, że doradcy prezydenta dzielą się na społecznych, którzy nie pobierają wynagrodzenia i doradców etatowych. "Cała lista wszystkich doradców jest na stronie prezydent.pl. Prof. Królikowski nie znajduje się ani w jednej, ani w drugiej grupie" - dodał Łapiński. Dopytywany, czy mecenas doradzał jako wolontariusz, odparł: "w pewnym sensie". Wcześniej doradczyni prezydenta Barbara Fedyszak-Radziejowska wskazywała na antenie radia ZET i Polsat News, że CBŚP, które wiedziało od lipca, jaki jest "problem" z mec. Królikowskim, powinno wtedy poinformować o tym prezydenta, a nie dopiero we wrześniu. Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski poinformował w piątek, że białostocka prokuratura od października 2015 r. prowadzi śledztwo dotyczące działalności zorganizowanej grupy przestępczej, która miała - poprzez niezapłacenie podatków - doprowadzić do wyłudzenia co najmniej 700 mln zł na szkodę Skarbu Państwa. W toku postępowania - jak mówił - ustalono, że na rachunki kilku adwokatów przelano środki pochodzące z działań przestępczych. Mec. Królikowski, który dotychczas nie przewijał się w tym śledztwie, sam - według szefa PK - zadzwonił do CBA i podał, że na jego konto jeden z członków grupy przestępczej, jego klient, przelał ok. 1 mln zł. Święczkowski mówił ponadto w piątek, że w toku działań śledczych ustalono, że Królikowski część tych środków, które miały być depozytem adwokackim, mógł przekazać na swoje cele prywatne. Szef PK zapewniał jednocześnie, że śledztwo białostockiej prokuratury nie ma żadnego powiązania z doradczą działalnością mec. Królikowskiego dla prezydenta, ani z pracami nad projektami ustaw o SN i KRS. Prezydenckie propozycje maja zostać przedstawione w najbliższy poniedziałek. 24 lipca prezydent Duda poinformował, że podjął decyzję o zawetowaniu ustaw: o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa; zapowiedział też przygotowanie swoich projektów ustaw o SN i KRS w ciągu dwóch miesięcy. Projekty mają być przedstawione 25 września.