Gazeta pisze, że to ostatnie spotkanie, w prezydenckiej willi w Klarysewie, poprzedzało wizytę Kwaśniewskiego na Ukrainie. Długa rozmowa przy kolacji i dobrym czerwonym winie ("Dziennik" odnotowuje, że panowie wypili cztery butelki), dotyczyła nie tylko Ukrainy, gdzie - dzięki Kwaśniewskiemu - Kaczyński chce zachować swoje wpływy, ale także spraw krajowych. - Prezydent Kaczyński od dawna namawia Kwaśniewskiego, by zmobilizował lewicę do wystawienia silnego kandydata w wyborach prezydenckich w 2010 r., powiedział "Dziennikowi" polityk PiS bliski Pałacowi Prezydenckiemu. Współpracownik Lecha Kaczyńskiego przyznaje, że kontakty Kaczyński - Kwaśniewski są "częste i w miarę regularne". - Nawet się lubią, nie widać między nimi politycznych napięć, twierdzi. Dodaje, że panowie od niedawna są ze sobą po imieniu.